Kliknij tutaj --> 🎰 jak poradzić sobie po rozstaniu forum
Hej. Wiem, że jest tam kilka osób, które potrzebują takiej rozmowy. To co dziś Wam opowiem chciałabym od kogoś usłyszeć parę lat temu :-) Jesteście super. Mi
Witam. Chciałam prosić o poradę ponieważ nie potrafię poradzić sobie z rozstaniem.Zakochalam się w chłopaku, przeżyliśmy masę szczęśliwych chwil, wspólne wakacje, podróże, rozmowy
Każde rozstanie trzeba przecierpieć. Daj sobie czas na poukładanie spraw i odzyskanie wewnętrznego spokoju. Postaw na rozwijanie siebie, wychodź do ludzi oraz oczyść atmosferę wokół siebie. Proś o pomoc; Nie każdy poradzi sobie sam, zwłaszcza po rozstaniu z toksycznym narcyzem. Szukaj wsparcia u bliskich oraz rodziny.
Witaj ! Proszę zgłosić się do psychologa - terapeuty w celu przerobienia straty, radzeniem sobie odsunięciem od dzieci i pomocy w czasie rozwodu. Rozstanie jest jednym z traumatycznych zdarzeń i jeśli tak jak w pana wiąże się w dodatku z dziećmi to jest to determinujące pańskie zachowanie . Nie każda terapia jest dla każdego
Psychoterapeutka o żałobie po rozstaniu: "Ważne, by dać sobie czas i przestrzeń na przeżywanie uczuć". Zaprzeczenie i złość - to tylko niektóre z etapów żałoby po rozstaniu. O tym, jak przeżyć ten trudny czas i co możemy dla siebie wynieść z tego doświadczenia, rozmawiamy z psychoterapeutką K. Leą Jarmołowicz z Ośrodka
Restaurant Quand Harry Rencontre Sally New York. Jak sobie poradzić po rozstaniu? Jak przetrwać separację? Jak poradzić sobie z tęsknotą po rozstaniu?Rozstanie jest jednym z najtrudniejszych i najbardziej bolesnych wyzwań, z jakimi przychodzi nam zmierzyć się w życiu. A może też najboleśniejszym, zwłaszcza, kiedy mówimy o niechcianym rozstaniu i kiedy zainwestowaliśmy dużo energii, nadziei i najlepsze lata swojego życia w funkcjonowanie przypadku separacji nie tylko musisz zająć się kwestiami prawnymi i finansowymi związanymi z tą procedurą, ale musisz też pogodzić się z faktem, że twoje małżeństwo się rozpada, a twoje życie zmienia się o 180 normalne, że bardzo cierpimy i czujemy, że wszystko wymknęło nam się spod kontroli, ale pewne zachowania mogą pomóc ci osiągnąć szybciej stabilność, przezwyciężyć ból i odzyskać utraconą pogodę ducha… Jak radzisz sobie z zawodem miłosnym?Poświęciłem już dwa obszerne artykuły temu, jak odzyskać męża i jak odzyskać żonę, ale główne zagadnienie dzisiejszego wpisu jest nieco odmienne, zważywszy, że chcemy przede wszystkim wiedzieć, jak poradzić sobie z rozstaniem po długim związku, kiedy mamy świadomość, że powrót do byłego partnera lub byłej partnerki nie jest możliwy albo nie jest tym, czego ten jest dedykowany nie tylko osobom, które chcą wiedzieć, jak znieść separację z mężem lub żoną. Jeśli zastanawiasz się, jak poradzić sobie po rozstaniu z dziewczyną lub chłopakiem, przeczytaj go tak samo uważnie, bowiem zawarte w nim porady są w dużej mierze uniwersalne. Po każdym rozstaniu musimy skonfrontować się z cierpieniem, tęsknotą i samotnością, a poszczególne sytuacje różnią się tylko dodatkowymi okolicznościami, które też tu potem zechcesz zgłębić temat, zachęcam cię do lektury mojego e-booka „Nowy Początek Po Zawodzie Miłosnym”, który krok po kroku poprowadzi cię przez cały proces leczenia złamanego serca i wewnętrznego odrodzenia, dzięki metodzie, technikom i ćwiczeniom opartym na klasycznej psychologii i wiedzy z zakresu rozwoju twoją busolą w tym trudnym okresie twojego życia i pomoże ci nie tylko zapomnieć o nieszczęśliwej miłości, ale również odnaleźć szczęście i wstąpić na ścieżkę rozwoju osobistego. Obecnie jest do kupienia w specjalnej cenie tylko na naszej stronie: znajdziesz go tutaj! Odkryj metodę i najlepsze techniki, żeby przestać cierpieć z miłości, szybko zapomnieć o ex i zbudować sobie cudowne treściJak poradzić sobie z rozstaniem i odzyskać pogodę ducha1. Określ jasno warunki rozstania/separacji2. Zerwij lub ogranicz kontakt z byłym/byłą3. Podejmij decyzję o pójściu dalej4. Przepracuj ból5. Niech czas zaleczy rany6. Odzyskaj poczucie własnego ja7. Ruszaj się8. Szukaj wsparcia gdzie indziej9. Książka pomoże poradzić sobie po rozstaniu10. Daj sobie pomócJak poradzić sobie po rozstaniu w wieku 50 latJak poradzić sobie z rozstaniem, gdy są dzieciJak poradzić sobie z rozstaniem i odzyskać pogodę duchaNa poniższej grafice zamieściłem tytułowe 10 kroków, które następnie szczegółowo omawiam. Pozwolą ci one jak najlepiej poradzić sobie po rozstaniu lub separacji i szybko odzyskać dobre Określ jasno warunki rozstania/separacjiRozstanie z partnerem po wieloletnim związku zawsze zakłada konflikty i dramaty. Niezwykle rzadko rozchodzimy się w sposób bezbolesny i z uśmiechem na ustach. Jednakże bardzo ważne jest znalezienie porozumienia w kwestiach finansowych, majątkowych i związanych z wychowaniem i potrzebami waszych dzieci, jeśli je przyszłe szczęście i spokój zależą od przejrzystości warunków ustalonych wspólnie z byłym partnerem i reguł zaakceptowanych przez obie strony w ramach separacji na zgodne żądanie będzie z rozpadem nieformalnego związku, szczególnie jeśli trwał on dłużej i wiązał się z mieszkaniem pod jednym dachem. Siłą rzeczy konieczne będą ustalenia dotyczące wspólnych przedmiotów, rachunków czy Zerwij lub ogranicz kontakt z byłym/byłąOgranicz możliwie do minimum kontakty z byłym partnerem lub byłą partnerką. Masz głęboką ranę w sercu, która nie będzie mogła się zabliźnić, jeśli w dalszym ciągu będziesz poddawać ją tym samym bodźcom, które przyczyniły się do jej powstania. Potrzebujesz dystansu, żeby wydobrzeć, dlatego nie dzwoń do ex, nie widujcie się, nie rozmawiajcie, nie wymieniajcie wiadomości i nie obserwuj jego/jej posunięć na portalach Podejmij decyzję o pójściu dalejŻeby poradzić sobie po rozstaniu, konieczne jest podjęcie jednoznacznej decyzji o zamknięciu tego rozdziału w swoim życiu, pójściu dalej i rozpoczęciu procesu dochodzenia do siebie. O ile serce może być zranione i przywiązane do przeszłej relacji z ex, rozum pozwoli ci nakierować się na przyszłość i będzie dla ciebie busolą nawet w najtrudniejszych pewnością będziesz cierpieć i okres bezpośrednio po rozstaniu nie będzie ani trochę łatwy, ale w głębi duszy będziesz wiedzieć, że stawiasz czoła wydarzeniom, które ostatecznie doprowadzą cię do wyleczenia złamanego serca, pogodniejszego stanu ducha i poczucia większej kontroli. Już niebawem z tego wyjdziesz! Żeby przekonać się, jak radzisz sobie z rozstaniem lub separacją, wykonaj poniższy test online. Pomoże ci on zrozumieć, jakie błędy popełniasz, a co robisz dobrze. Jak radzisz sobie z zawodem miłosnym?4. Przepracuj bólPo dotarciu do tego punktu właściwe będzie przyznanie sobie czasu na opłakanie straty, odczuwanie pustki i przeżywanie głębokiego bólu. Zamiast uciekać od cierpienia, rzucając się w wir innych czynności, na początku radzę ci zmierzyć się z nim i skoncentrować na nim, wykorzystując ćwiczenie medytacji nad bólem oraz inne techniki opisane w moim e-booku „Nowy Początek Po Zawodzie Miłosnym„.Poświęcając wystarczająco czasu na żałobę i odkrywanie negatywnych emocji, będziesz w stanie je przepracować i doprowadzić do końca, a tym samym szybciej wrócić do normalnego Niech czas zaleczy ranyPamiętaj, żeby się nie spieszyć: rana w twoim sercu się zagoi, a ty znów będziesz czuć się lepiej, ale nie jest to natychmiastowy proces. W zależności od twojego wieku oraz długości i znaczenia twojego związku, możesz potrzebować 3, 6 czy 12 miesięcy, żeby poradzić sobie z cierpieniem i do końca się Odzyskaj poczucie własnego jaKiedy zostajemy sami po przeżyciu dłuższego okresu naszego życia z drugą osobą, to normalne, że czujemy się rozbici i zadajemy sobie pytania w stylu: „jaki sens ma teraz moje życie?” albo „kim jestem bez niego/niej?”.I właśnie dlatego musisz zacząć odnajdywać swoją tożsamość: istniałeś(-łaś), zanim poznałeś(-łaś) swoją/swojego eks, i to się nie zmieni, niezależnie od tego, czy on/ona jest z tobą, czy też wykazują naukowe badania, szybkie odnalezienie własnego „ja” po rozstaniu pozwala również odzyskać dobre samopoczucie psychiczne znacznie szybciej. Oto, co konkretnego możesz zrobić, żeby odnaleźć swoją tożsamość:zacznij znów pielęgnować relacje z przyjaciółmi;wychodź z domu i rozerwij się;wznów swoje hobby, które ostatnio zaniedbałeś(-łaś);zapisz się na kurs (salsa, teatr, joga…) i poznaj nowych ludzi;zrób coś nowego, czego nigdy wcześniej nie robiłeś(-łaś);wyrusz w podróż samotnie lub w towarzystwie przyjaciół;spędzaj miło czas z Ruszaj sięUprawianie sportu i aktywność fizyczna są bardzo ważne w całym procesie „uzdrowienia” po rozstaniu, ponieważ wzmagają one produkcję dopaminy i serotoniny przez neuroprzekaźniki są odpowiedzialne za regulację twojego humoru i snu; ponadto mają bezpośredni wpływ na jasność i przejrzystość myśli. Ogólnie rzecz biorąc, osoby z niskim poziomem dopaminy i serotoniny często cierpią z powodu depresji i braku fizyczna pomoże ci poprawić twoją relację z sobą samym/samą i twoim ciałem oraz sprowokuje zwiększenie poziomu twojego poczucia własnej wartości i dobrego samopoczucia. To tyczy się wszystkich, ale w szczególności osób, które tak, jak ty, codziennie prowadzą bitwę z cierpieniem i negatywnymi uczuciami związanymi ze stratą Szukaj wsparcia gdzie indziejEx partner/partnerka postanowił(a) odejść od ciebie, zatem nie możesz już polegać na jego/jej wsparciu i miłości. Prawdopodobnie był(a) on/ona najważniejszą osobą w twoim życiu przez dłuższy czas, ale teraz nią nie jest, tak więc musisz chociaż częściowo wypełnić uczuciową pustkę, jakiej teraz przerzucać się na inny związek, nie będąc jeszcze na to gotowy(-wa), najlepszą rzeczą, jaką możesz zrobić, jest odkrycie na nowo wsparcia, jakie daje rodzina i przyjaciele. Mamy tu do czynienia wprawdzie z innego rodzaju miłością, ale w dalszym ciągu kluczową dla naszego życia miarę jak akceptujemy otrzymywanie tego, czego potrzebujemy, od rodziny i przyjaciół, nasza zależność od partnera maleje; a w miarę jak wypełnia nas miłość pomimo braku zależności od partnera, jesteśmy w stanie całkowicie uwolnić się od Książka pomoże poradzić sobie po rozstaniuOdpowiednia lektura może być sojuszniczką w radzeniu sobie z rozstaniem po długim związku. Istnieje wiele książek poświęconych relacjom damsko-męskim, miłości i rozwojowi osobistemu, które będą niezwykle pomocne w pokonywaniu bólu i poszukiwaniu z nich jest mój e-book „Nowy Początek Po Zawodzie Miłosnym”, którego opis znajdziesz pod tym linkiem. Odkryj metodę i najlepsze techniki, żeby przestać cierpieć z miłości, szybko zapomnieć o ex i zbudować sobie cudowne Daj sobie pomócTo, co teraz przeżywasz, to nie brzemię, które musisz dźwigać samotnie na własnych barkach. Dzielenie się swoim cierpieniem z innymi pozwala przyspieszyć proces może dobrym rozwiązaniem dla ciebie będzie skorzystanie z porady terapeuty, chodzenie na grupę wsparcia lub uczestnictwo w warsztatach. To idealny moment, żeby się na to zdecydować. Także rozmawianie z bliskimi osobami pozwoli ci zrzucić trochę ciężaru, który obecnie poradzić sobie po rozstaniu w wieku 50 latOk, rozstanie w chwili, gdy partnerzy mają po 20 czy 30 lat, może się wydawać względnie proste, ale co zrobić, kiedy jesteśmy w bardziej zaawansowanym wieku, a co za tym idzie, nasz związek opierał się na wspólnym mieszkaniu, szczęściu, obietnicach i obowiązkach?Jak poradzić sobie po rozstaniu w wieku 50 lat?Nie oszukujmy się: w tym wypadku proces całkowitego powrotu do dobrego samopoczucia będzie znacznie bardziej wymagający i czasochłonny. Ale żadna rana nie jest na jeśli masz 50 lat i twój mąż lub twoja żona zostawił(a) cię z dnia na dzień, powodując ogromne cierpienie i wywracając twoje życie do góry nogami, jeśli będziesz się trzymać porad zawartych w tym wpisie oraz e-booku „Nowy Początek Po Zawodzie Miłosnym„, szybko odzyskasz pogodę ducha, a uśmiech wróci na twoją poradzić sobie z rozstaniem, gdy są dzieciJeśli macie dzieci, na pewno wiesz, że nie możesz ograniczyć się do myślenia o sobie. W pewnym sensie także i dzieci będą musiały sobie poradzić z rozstaniem rodziców, a twoim zadaniem będzie pomóc im w rodziców jest szokiem i niezwykle bolesnym doświadczeniem nawet dla dorosłych dzieci. Postaraj się, żeby miały poczucie, że panujesz nad sytuacją. Dla ich, ale też dla własnego dobra, powinieneś/powinnaś zrobić wszystko, by możliwie uniknąć awantur i tak samo, jak ty, a może nawet dłużej, będą cierpieć po waszym rozstaniu. To może odbić się na ich życiu towarzyskim i wynikach w szkole. Daj im czas i wsparcie, a rozmawiając z nimi, nie próbuj się im żalić na byłego partnera. Nie traktuj ich jak kartę przetargową w rozgrywkach z byłym mężem lub byłą się wczuć i ich sytuację i zastanowić, czego w tym trudnym momencie mogą najbardziej potrzebować. Dzieci potrafią być też dla rodzica niewiarygodnym źródłem siły – poczujesz, że ją masz, dbając o komfort swoich też pomoc psychologa – nawet jeśli sam/sama nie czujesz takiej potrzeby, być może twoje dzieci będą chciały uzyskać pomoc z zewnątrz i podzielić się tym, co myślą, z kimś niezależnym, kogo na pewno nie zranią. Potrzebujesz wsparcia specjalisty? Poznaj najlepszy serwis konsultacji psychologicznych online!Dziękuję ci za przeczytanie do końca tego wpisu poświęconego zagadnieniu, jak poradzić sobie po rozstaniu lub separacji. Życzę ci wszystkiego dobrego i dużo odwagi w tym szczególnym okresie twojego o teraźniejszości jak o mroźnej zimie. Mimo że to może być długa i nieprzyjemna pora roku, wiesz, że po niej przyjdzie wiosenna świeżość i cieplejsze dni 🙂 Jako ostatnią sugestię chciałbym zaproponować ci zapisanie się do listy mailingowej, dzięki czemu będę mógł udzielić ci wsparcia i cennych porad oraz poprowadzić cię w kierunku twojego wewnętrznego odrodzenia. Wpisz poniżej swoje imię i adres e-mail i rozpocznij wraz ze mną terapię twojego złamanego serca! Uzyskaj Dostęp Do Bezpłatnej Serii Maili, Które Pomogą Ci Przestać Cierpieć i Uleczyć Twoje Złamane Serce
Po rozstaniu tracisz cząstkę swojej tożsamości, co jest dewastującym ciosem dla Twojego ego. To jak koszmar, ale szczypiesz się, szczypią Cię nawet Twoi znajomi i jakoś nie możesz się z niego obudzić. Zmienia się perspektywa patrzenia na siebie samego i innych. Zderzasz się z rzeczywistością. Cały natłok negatywnych emocji i brak osoby, która jeszcze niedawno była znaczącą częścią Twojego świata sprawiają, że chcesz zrobić cokolwiek, aby wyrwać się z tego stanu. Hej. Łatwo nie będzie, ale głowa do góry. Różne sposoby – różne rezultaty Usłyszałeś/Usłyszałaś: “Nie pasujemy do siebie”/”Potrzebuję trochę czasu”/”Już Cię nie kocham”/”Nie widzę już naszej wspólnej przyszłości”/”Nie mogę już znieść smrodu Twoich skarpetek” (wybierz własną wersję). Albo rozdzieliła was epicka kłótnia, zdrada bądź najbardziej niebezpieczna z tych rzeczy – rutyna. I zaczyna się. A raczej Ty – zaczynasz swój desperacki pościg za walidacją, bo przecież teraz trzeba udowodnić sobie, że JA jestem wartościową osobą i zasługuję na najlepsze. Być może starasz się za wszelką cenę odzyskać ukochaną osobę, naprawić to, co się między wami popsuło. Co jest swoją drogą najgorszą rzeczą, jaką możesz zrobić. Albo postanawiasz z hukiem wejść na ścieżkę rozwoju, masz w planach udowodnić byłemu/byłej, że to błąd, że wasze drogi się rozeszły. Co znowuż wcale nie musi być takie złe, ale o tym zaraz. A może zaczynasz imprezować niczym Charlie Sheen? Nagle przypominasz sobie o starych znajomych i dodajesz na facebooku zdjęcia Twojego pasjonującego życia, które, co ciekawe – wcześniej aż tak pasjonujące nie było? Za wszelką cenę starasz się bawić, doświadczać i randkować z kim popadnie, aby jak najszybciej wypełnić lukę kimś innym albo wręcz przeciwnie – pogrążasz się w kilkumiesięcznej żałobie, przeglądając wasze wspólne zdjęcia i upijając się do nieprzytomności tanim winem w zaciszu swojej hawiry? Bo poradzić sobie rozstaniem to sztuka niełatwa – znaleźć ukojenie w momencie, gdy wydaje się to niemożliwe. Każdy radzi sobie na swój sposób, dzisiaj masz okazję przeczytać o metodach, dzięki którym możesz przetrwać ten ciężki okres, oszczędzając przy tym część pozytywnych emocji i wiary w to, że wszystko się ułoży, aby powstać niczym feniks z popiołów i po jakimś czasie stwierdzić: “Dobrze się stało, że się rozstaliśmy”. Warto wspomnieć, że rozstanie niemal zawsze nie należy do przyjemnych wydarzeń. Szczególnie jeśli łączyło was coś więcej, niż tylko wspólne oglądanie serialu “W garniturach” i fakt, że uwielbialiście zajadać się groszkową zupą-kremem. Zerwania mogą być różne, dzisiaj piszę o utraconej “wielkiej miłości”, która poprzez błędy, zewnętrzne okoliczności i brak boskiej pomocy – umarła, zostawiając po sobie same zgliszcza, ból i marzenia senne będące echem równie martwej przeszłości. Ale dosyć tych mdło-poetyckich wywodów. Czas na konkrety. Pogódź się ze zmianami i całkowicie zerwij kontakt Zaczniemy z przysłowiowej grubej rury. Nie ważne, czy to Ty byłeś zmuszony zerwać, czy zostałeś porzucony – najlepsze co możesz zrobić w tym momencie, to całkowicie zerwać kontakt. Możliwe, że ktoś z miejsca pomyślał: “Ale jak to?! Nie ma innego wyjścia?! To dla mnie takie trudne Marcin!”. No niestety nie ma, bo nie istnieje żadne słuszniejsze rozwiązanie w tej sytuacji. Wierz mi. Jeżeli dochodzi do czegoś tak “drastycznego”, jak rozstanie, to w większości wypadków oznacza, że to nie była relacja, z której jedno z was albo oboje czerpaliście i dzieliliście się pozytywną, budującą energią. Nie byliście ze sobą szczęśliwi albo jakieś okoliczności sprawiły, że szczęśliwi razem już raczej być nie mogliście, więc po jaką cholerę mielibyście dalej tworzyć związek, którego idea zakłada obopólne korzyści? Jasne jest więc, że widocznie COŚ BYŁO NIE TAK do tego stopnia, że jedno z was postanowiło skreślić waszą wspólną przyszłość i szukać miłości gdzie indziej! Musisz to zrozumieć. I w pełni zaakceptować. Pogryźć i przełknąć ten fakt, jak przerośniętą, zmutowaną paprykę habanero z kolcami. Znów jesteś sam, znów musisz nauczyć się żyć szczęśliwie w samotności, znów rozpoczniesz sezon randkowy. Zachowaj godność i zrób to, co wydaje się (i jest) bardzo dojrzałe – pogódź się, że to koniec i żyj dalej. Pamiętaj, że nie ma sensu walczyć o coś, co zostało przekreślone przez osobę, która stanowiła połowę zjawiska określanego mianem “związku”. Więc powiedz wprost – “proszę Cię o to, abyś więcej się ze mną nie kontaktował/kontaktowała. Niedługo wpadnę odebrać moje rzeczy. Tymczasem muszę iść zalać herbatę wodą, która właśnie się zagotowała. Cześć.” To tyle i aż tyle. Ważne byś nie myślał/nie myślała o was w kategorii powrotu, bo to może być dla Ciebie iście wykańczające. Okoliczności życiowe są różne, los bywa nieprzewidywalny i jak to mówią “Nigdy nie mów nigdy”. Ale według mnie przynajmniej do roku nie ma sensu rozmyślać o tym, jak i czy w ogóle “warto się zejść”. Bo później okaże się, że kilka miesięcy po rozstaniu łapiesz się na tym, że nadal z beznadziejną nadzieją i smutkiem w oczach nucisz kawałki w stylu “Runaway” Maroon 5 (przetłumaczony fragment): “I załamuję się, kiedy widzę twoją twarz Wyglądasz inaczej, ale wydajesz się taka sama I nie rozumiem Nie potrafię pojąć Dreszczy, które twoje ciało wysyła Dlaczego to musiało się skończyć?” Nie możesz oczekiwać, że będziesz mógł utrzymywać kontakt z osobą, która była Ci tak szalenie bliska w przeszłości i być jej “przyjacielem”. To niezdrowe i… dziwne. Widzieć jak ktoś, kogo niegdyś kochałeś, spotyka się z innymi albo słuchać historii o tym, jak dobrze jej samej (choć najczęściej to nieprawda, zazwyczaj coś takiego usłyszysz). To małe samookaleczanie swojego ducha i tworzenie dodatkowego ciężaru. Chyba, że rozstaliście się na zasadzie prawdziwej, dojrzałej przyjaźni i taki stan rzeczy odpowiada Ci i drugiej stronie NAPRAWDĘ. W każdym innym wypadku zerwanie kontaktu, zaprzestanie przeglądania jej/jego profilu na facebooku i schowanie wszystkich rzeczy, które kojarzą Ci się z byłą/byłym do pudła na dnie szafy – to działania, dzięki którym znacznie szybciej i Ty i osoba, z którą się rozstałeś – staniecie na nogi. To dla was okazja, aby iść dalej i nie oglądać się nieustannie za siebie. Przy okazji znajdź plusy obecnej sytuacji. Na pewno jest na świecie COŚ, co zyskałeś poprzez zerwanie. Ciesz się z tych rzeczy i wykorzystaj je. Masz czas dla siebie, na plany, na które w związku nie było miejsca. Oprócz tego, dam sobie rękę uciąć, że przez doświadczenia nauczyłeś się, jakich błędów nie popełniać w kolejnej relacji. I jesteś świadom, że od teraz masz okazję poznać inne osoby, z którymi przeżyjesz nowe, wspaniałe chwile i emocje. Daj sobie czas na “żałobę” Bez bólu się nie obędzie – więc płacz, ile wlezie. Nie zgrywaj nieczułego bydlaka, bo siłą rzeczy nie zdołasz trzymać całego ogromu tęsknoty oraz żalu w sobie i wierzyć, że z czasem wszystkie negatywne emocje związane z rozstaniem Cię opuszczą. Nawet jeśli przez jakiś czas będzie Ci się to udawać, nadejdzie dzień, w którym zostaniesz powalony na kolana przez jedno drobne wspomnienie i będziesz ryczał, jak bóbr, który dopiero co utracił swoją misternie zbudowaną konstrukcję ochronno-lęgową, zwaną żeremiem. A z tego punktu jest znacznie ciężej, niż jesteś to sobie w stanie wyobrazić. Jesteśmy ludźmi, potrzebujemy współczucia. Również od siebie samych. Dlatego nawet jeśli jesteś prawdziwym mężczyzną z jajami po samą ziemię – załóż sobie, że jeśli jest Ci przykro w związku z rozstaniem, będziesz dawać ponieść się tym trudnym emocjom, uzewnętrzniając ten ból – krzycząc, waląc pięściami w ściany i zwijając się w pozycji embrionalnej na podłodze. I jest też wersja dla kobiet – krzyczenie i oglądanie “Dirty Dancing” do momentu, w którym będziesz znać każdy dialog tego filmu na pamięć i obrzydną Ci nawet lody z polewą toffi, a Twój kontener z chusteczkami higienicznymi ulegnie opróżnieniu. Wszystko oczywiście ma swoje granice. Ale dobrze jest coś takiego przeżyć, dobrze jest wydusić z siebie cały ten ciężar. Aha i jeszcze mała rada – najlepiej, żeby nikt nie widział Cię w takim stanie. Tak tylko piszę. Wiesz… między nami. Oprócz tego ważne jest, aby w pełni świadomie dać sobie trochę czasu. Przyda Ci się duża cierpliwość, aby całkowicie przetrawić wszystkie zmiany, przemyśleć swoje postępowanie i wspólną przeszłość oraz wyciągnąć z tego jakieś konkretne wnioski. Z reguły po trzech miesiącach ludzie zaczynają odzyskiwać wiarę w to, że gdzieś tam świeci słońce i nie jest aż tak źle, jak się wcześniej wydawało, że jest. Po pół roku powinno być już znacznie lepiej, co nie znaczy, że całkowicie uwalniasz się od wspomnień i myśli pt. “co by było gdyby”. Będziesz miał gorsze i lepsze dni – to naturalne. Jednak kilka miesięcy z zasady wystarczy, aby ogarnąć się na tyle, by czerpać z życia pozytywną energię. Całkowity proces “rekonwalescencji” może trwać rok, dwa lata, a może nawet dłużej. Niczego nie przyspieszaj, nie walcz z tym – każdy człowiek potrzebuje innej ilości czasu, a jak wiadomo, to właśnie on jest tym, który tak skutecznie leczy rany. Warto sobie uświadomić, że zerwanie to jedno z najcięższych sytuacji, które mamy okazję w życiu doświadczyć. Naukowcy badając wpływ rozwodów na człowieka, doszli do wniosku, że jest to wydarzenie, które wywołuje prawie tyle samo stresu, co śmierć bliskiej nam osoby. Bo jakby nie patrzeć – osoba, z którą się rozstajesz – w jakiś sposób dla Ciebie umiera. Nikt na świecie nie był Ci bliższy, tymczasem z nagła wasz kontakt się urywa, jak telemarketingowa rozmowa, która tylko wydawała się zmierzać do sfinalizowania transakcji. Wejdź na ścieżkę rozwoju Niektórzy nie potrafią znieść rzeczywistości po rozstaniu na trzeźwo. Więc piją, zatracają się w używkach i szybkim seksie. Ktoś powiedział kiedyś, że wystarczy, kolokwialnie rzecz ujmując, “przelecieć” dziesięć osób po rozstaniu, aby zapomnieć o byłym partnerze/partnerce. Cóż. Być może coś w tym jest. Osobiście po ostatnim zerwaniu zrobiłem sobie kilkudniową głodówkę oczyszczającą, podczas której piłem wyłącznie wodę niegazowaną. Na samym początku nie szukałem pomocy w imprezach, innych kobietach, niezdrowym jedzeniu i butelce whisky – ten etap zostawiłem sobie na później, ale później też zauważyłem, że nie tędy droga. I szybko zmieniłem kurs, zjeżdżając na autostradę rozwoju. Przed tym poziom mojego cierpienia zagłuszyłem innym cierpieniem (głodem, osłabieniem i niewyobrażalnym pragnieniem zjedzenia czegokolwiek), co mimo wszystko było bardzo korzystne dla mojego organizmu i stanu ducha w tym okresie. Mój mentalny mięsień świadomości miał więcej pracy, niż kiedykolwiek, co umocniło mnie przed wyruszeniem w wędrówkę do mojego celu z taką wiarą i determinacją, której nigdy wcześniej nie dane mi było znać. Zerwanie to świetna okazja, aby namacalnie poczuć niczym nieupiększoną rzeczywistość i się z nią zmierzyć. Aby obudzić w sobie motywację do zmian, do działania i poprawić jakość swojego życia. Dlatego tak ważne jest, aby wykorzystać cały ten ból na własną korzyść. Złapać dystans, iść przed siebie po lepsze jutro. Ludzie nieustannie szukają motywacji do zmian. Tymczasem ta, która daje “największego kopa” rodzi się z cierpienia. Można się zdziwić, o jak ogromnym skoku rozwojowym tutaj mowa. Moi znajomi, którym zerwanie otworzyło oczy, dokonywali rzeczy, o których nigdy by nawet nie śmiali marzyć, gdyby nadal tkwili w poprzednich relacjach. Widziałem już wystarczająco wiele przykładów, aby stwierdzić, że każdy może to osiągnąć. Ważne by robić to wszystko dla siebie, a nie po to, aby cokolwiek “udowadniać”, bo łatwo się przez coś takiego zatracić. Twój sukces powinien dotyczyć tylko Ciebie, nie zapominaj o tym. Po rozstaniu, jak na tacy widać wszystkie Twoje problemy, słabości i sprawy, które powinieneś/powinnaś poprawić. To etap, w którym masz okazję osiągnąć swoje cele i założenia w trybie przyspieszonym. Zacząć uprawiać sport, zadbać o swoją dietę, zmienić swój styl, poszerzyć krąg swoich znajomych, nauczyć się życia w pojedynkę, zająć się swoją pasją, realizować swoje plany zawodowe w duchu efektywności i w końcu – poznać kogoś, kto sprawi, że na nowo poczujesz “to coś”. Brzmi nieźle, co nie? Ja też tak myślę. Masz trudności z dochodzeniem do siebie po rozstaniu? Zacznij wszystko od nowa z darmową listą działań: Jeśli natomiast szukasz profesjonalnego wsparcia w tym zakresie i czujesz, że nie umiesz pogodzić się i przepracować rozstania, zapraszam do zapoznania się z rozwiązaniami, które proponuję w ramach konsultacji indywidualnych.
Odp. 18 stycznia 2019 at 16:17 oranginaParticipant Tematów: 1Odp.: 0Początkujący [usunięto_link] Nieważne, czy byliście parą kilka lat czy miesięcy. Spędzaliście ze sobą czas, jedno przyzwyczaiło się do obecności drugiego. I nagle KONIEC. Rozstanie nigdy nie należy do przyjemności. Jedni z nas przyjmą ze spokojem nową sytuację, ale część będzie czuła pustkę, którą ciężko będzie wypełnić. A więc z myślą o tych drugich: jakie macie sposoby/ pomysły na uporanie się z rozstaniem, z osobą, która do tej pory była dla Was najważniejsza? 21 stycznia 2019 at 13:06 Podobno klin klinem zabić, ale tak serio trzeba odpocząć od związku – partnera i pomyśleć nad sobą. Na ile ten związek nas niszczył, albo byłyśmy szczęśliwe, a zawiodła rutyna. Dla mnie najważniejsze, aby: 1. Skupić się na sobie 2. Pasja, praca i zdrowy tryb życia – pomagają 3. Nie szukać na siłę! 4. Rozejrzeć się wokół, bo może kogoś wartościowego nie zauważamy? 5. Kochać siebie!, jak to mówi Qczaj ukochoj siebie 21 stycznia 2019 at 14:09 PinkKarmelParticipant Tematów: 2Odp.: 52Stały bywalec Przede wszystkim nie szukać nikogo na siłę to podstawa… bo to na pierwszy rzut oka wydaje się pomocne, ale tak naprawdę wpędza nas w jeszcze większe poczucie bezsilności. Nie zastąpimy nikogo nikim, każdy człowiek jest unikalny i jedyny w swoim rodzaju. Trzeba to przetrawić samemu, wejść w głąb swojego serca i starać się je leczyć małymi czynami jak – pasje, sport lub zaangażowanie w jakąś akcje np. wolontariat. Czas leczy rany, ale to my głównie w swych czynach uleczamy nasze rozdarte duszę. 21 stycznia 2019 at 14:14 Dokładnie, wg mnie trzeba znaleźć pasję i jej się oddać, albo nauce. I wtedy nie ma czasu na myślenie. feromonkaParticipant Tematów: 2Odp.: 15Bywalec otóż to!! tak jak dziewczyny piszą – skupić się na sobie i swoich potrzebach! masz teraz czas by samą siebie poznać 🙂 EWELINANParticipant Tematów: 5Odp.: 3Początkujący jeju – u mnie to zawsze długi proces – ale warto się jednak czymś zająć – myśleć o czymś innym – wyjść z domu CortinaParticipant Tematów: 1Odp.: 18Bywalec Skupienie sie na sobie, odpoczynek, moze zaczecie realizacji jakiejs pasji na ktora nie bylo czasu? Autor Odp. Musisz się zalogować by napisać odp. w temacie: " Jak poradzić sobie po rozstaniu?"
Jak poradzić sobie z rozstaniem? Niektórzy przez rozstania przechodzą „lekko”. Podejrzewam jednak, że dla większości osób rozstanie jest ogromnie trudnym części wiąże się ono z rozkładającym na łopatki uczuciem, że wali się cały świat. Niektórzy tracą apetyt ich ciało się trzęsie, nie są w stanie normalnie metody wsparcia, jakie niektórzy wybierają…no cóż czasem po prostu pogarszają dziś o tym, jak poradzić sobie z że poradzenie sobie z rozstaniem zajmie trochę czasuDziś jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że na trudne rzeczy, trzeba szukać jakiegoś szybkiego znieczulenia. Trudno doświadczać takich emocji jak lęk, bezradność, smutek. Naturalnym jest, że szukamy sposobów, aby przestać je jednak sposoby, które faktycznie nas wspierają (o nich poniżej), są natomiast takie, które na chwile wyłączają uczucia i zamiatają je pod się upijać, oglądać seriale całymi dniami czy godzinami scrollować Fejsa (czy ON dodał jakieś nowe zdjęcia, co ON teraz robi).Takie działania nie pomagają, a jedynie zagłuszają ból, który i tak w nas jest. W przypadku śledzenia każdego ruchu partnera, jest to nie tylko wspierające, ale potęguje uczucia. Ale o tym przez rozstanie jest procesem. I nie zawsze idącym zgodnie z założeniem, że każdego dnia będzie lepiej. Czasem będą lepsze i gorsze dni. Jeśli po lepszym dniu, poczujesz się tak, jakby partner minutę temu rozstał się z Tobą, to nie wyrzucaj sobie, że jest coraz naturalne, że będziesz czuć się różnie. I że nawet po lepszych chwilach, mogą przyjść te gorsze, kiedy wpadniemy w poczucie bezradności: bo już myślałam, że się z tym uporałam. To też normalne. Aby poradzić sobie z rozstaniem, skup się na sobie, a nie na byłym partnerzeWiele osób po rozstaniu, nadal żyje w związku, choć jednostronnym. Czyli choć partner odszedł, one nie odeszły od skupienie się na eks – partnerze przychodzi nam łatwiej niż skupienie na sobie?Bo odracza ból związany z rozstaniem. Zajmuje nas działanie: śledzenie partnera w social mediach, szukanie pomysłów jak wzbudzić jego zazdrość, błaganie go o powrót połączone z szantażem, że sobie coś zrobimy, czasem knucie intryg mających na celu jego temu nie musimy przeżywać uczuć, trudnych do przeżywania, związanych z sytuacją. Problem w tym, że one nie znikną. Wcześniej czy później wyjdą na wierzch i będzie to równie trudne lub pytanie, które może pomóc w zajęciu się sobą brzmi:Czy naprawdę chcę być w relacji z kimś, kto nie chce być w niej ze mną?Czy naprawdę chcę być w relacji, w której było więcej cierpienia niż wsparcia i radości bycia razem?Często spotykam się z takim chyba nawet nie do końca uświadomionym poglądem, że nasze zewnętrzne działania (szantaż, namawianie partnera do powrotu, udawanie, że mamy kogoś innego, żeby poczuł się zazdrosny) mogą naprawdę sprawić, że partner może faktycznie w niektórych przypadkach tak się stanie. Tyle, że co wtedy? To, że wróci nie oznacza, że nagle będzie nas kochał bardziej a powody, dla których rozstanie miało miejsce, chcemy takiej relacji z jednostronnym zaangażowaniem? Albo relacji, która robi nam więcej złego niż dobrego?Jak zająć się sobą po rozstaniu?Można podejść do siebie tak, jakbyśmy mieli być sami dla siebie opiekuńczym rodzicem. Takim, który nas wspiera zamiast obwiniać i osób po rozstaniu wpada w ciąg myślenia o tym, jakie są beznadziejne i nic nie warte. To naprawdę nic nie daje. Przypomina to sytuację, którą nie raz widziałam w stosunku do płacze, widać, że przeżywa silne emocje. A rodzic zaczyna na nie krzyczeć, żeby się uspokoiło. Jest to działanie bezsensowne, bo jeszcze bardziej przeraża dziecko. No i oczywiście kompletnie zasada: jeśli przechodzisz przez trudne emocje związane z rozstaniem, nie krytykuj się, nie objeżdżaj i nie mówiła do siebie, gdybyś chciała samą siebie wesprzeć?Jakbyś traktowała najbliższą przyjaciółkę, którą kochasz, a która przechodzi przez rozstanie? No to właśnie tak potraktuj sobie na emocjeWiększość obecnych dorosłych wyniosła z domu założenie, że emocje należy kontrolować i że okazywanie ich to słabość. Część kobiet na zadane samej sobie pytanie: jak poradzić sobie z rozstaniem, powie: z godnością, a więc nie okazywać emocji. I to jest bardzo kiepski dla zachowania zdrowia psychicznego (szczególnie w momencie kryzysowym) ważne jest, aby je wyrażać. Pozwalać im swobodnie to zrobić? Na przykład pisać dziennik. Jeśli przeżywasz smutek, lęk, złość, bezradność, tęsknotę to opisz to jak się czujesz. Zadawaj sobie w dzienniku pytania:Jak mogę stworzyć sobie bezpieczne środowisko do przechodzenia przez ten proces?Czego teraz potrzebuję?Więcej o tym jak pisać taki dziennik, znajdziecie tutaj:Jeśli chcesz płakać to płacz, jeśli czujesz frustrację czy złość to zapytaj siebie:Jak mogę wyrazić je ruchem, rysunkiem?Więcej o wyrażaniu emocji znajdziesz tutaj: Jak zarządzać emocjami, aby one nie zarządzały Tobą?Sięgnij po wsparcie zaufanych ludziSięgaj po wsparcie osób, które są dla Ciebie ważne, a Ty jesteś ważna dla rozmowy z przyjaciółkami polegają na dwugodzinnym analizowaniu jego zachowania to nic nie o takie wsparcie chodzi. O jakie więc?Pomyśl czego potrzebujesz: powiedzenia jak Ty się czujesz, przytulenia? Czy może tego, aby coś wspólnie robić z bliskimi osobami?Czasami Twoim bliskim może być trudno Cię wspierać bo nie wiedzą jak. Powiedz im to wprost, czego Ty potrzebujesz:-Słuchaj, potrzebuję pogadać, a potem ugotować razem coś będę Ci opowiadać jak bardzo mi źle, to po prostu mnie wysłuchaj, ale jak zacznę się nakręcać i analizować mojego ex to mnie zatrzymaj. W poradzeniu sobie z rozstaniem mogą wspierać Cię …książkiSporo zastanawiałam się, jakie książki polecić kobietom, które zastanawiają się jak poradzić sobie z rozstaniem. I myślę, że poniżesz pozycje, to całkiem dobra propozycja:Mężczyzna też człowiek- Wojciech Eichelberger, Renata Dziurdzikowska . Książka stanowi dla mnie drzwi do męskiego świata i pozwala lepiej go zrozumieć. Pokazuje też jak różne zachowania kobiet mogą wpływać na ich partnerów i czemu nie warto uciekać się na przykład do szantażu, kontroli czy popychania partnera na siłę w kierunku na przykład do swego wewnętrznego domu- John BradshawJest to książka dla osób, które chciałyby lepiej zrozumieć, poznać i zaopiekować czułą, wrażliwą i emocjonalną część nas, nazywaną często Wewnętrznym Dzieckiem. Książka wymaga zaangażowania jednak konkretnie pokazuje jak w codzienności możemy się zajmować się sobą i budować ze sobą bardziej wspierającą chcesz wykorzystać ten trudny moment, aby lepiej zrozumieć siebie i schematy, jakimi rządzą się Twoje związki, warto pomyśleć o pozwala spojrzeć na siebie i swoje problemy, z perspektywy, która nie była nam wcześniej dostępna. Może pomóc w zrozumieniu źródeł niepowodzeń w lepiej rozumieć siebie i mieć z samą sobą bardziej wspierającą przecież dobra relacja z samą sobą jest naprawdę potrzebna do tworzenia dobrych relacji z innymi. Osoby, które umniejszają swoją wartość, nie lubią siebie, będą miały raczej kłopot ze stworzeniem związku, w którym partner będzie doceniał i kochał nawet jeśli w taki związek wejdą, to może się zdarzyć, że nie będą w stanie przyjąć tego, co chce dać im partner, bo nie wierzą że są tego zadbać o swój związek (przyszły). Zacznij od siebie. Nie ma innej jak poradzić sobie z rozstaniem?Gdybym miała napisać krótko co chciałabym, abyś wyniosła z tego posta byłoby to: W trudnym czasie rozstania skup się najpierw na tym, jak możesz być sama dla siebie opiekuńczym rodzicem. Pozwól emocjom płynąć, wyrażaj po wsparcie z zewnątrzJeśli czujesz taką potrzebę, skorzystaj z psychoterapii. Jeśli trafisz na odpowiedniego człowieka, to będzie niezwykła podróż . Jeśli myślisz o terapii, ale nie wiesz jak się za to zabrać, zajrzyj tu: Jak wybrać psychoterapię najlepszą dla siebie?
Rozstania bywają tak różne, jak różne bywają związki, a związki tak odmienne, jak osoby, które je tworzą. Niekiedy zakończenie relacji to długofalowy, oparty na wzajemnym porozumieniu proces, a czasem nagła ucieczka ze związku, który nas krzywdzi. To o czym warto wtedy pamiętać, to zaopiekowanie się samym sobą, gdy doświadczamy trudnych emocji. Trudno jest zaproponować jeden, pasujący do wszystkich sytuacji i dla każdej osoby przepis na to, jak dobrze przeżywać sytuację rozstania. Tym bardziej że towarzyszyć jej mogą różne emocje i myśli. Część z nas po rozstaniu może odczuwać smutek, inni ulgę, niektórzy obojętność, rozpacz albo mieszankę tych wszystkich emocji lub też zupełnie innych stanów. Także myśli przychodzące nam w takim momencie do głowy mogą być neutralne, wspierające albo przeciwnie – mocno podważające naszą wiarę w siebie, otaczającą nas rzeczywistość i zaniżające samoocenę. (Samo)uprawomocnienie – co i jak czujesz jest zupełnie w porządku Przede wszystkim pamiętajmy, że mamy prawo do każdej emocji i myśli. Starajmy się nie porównywać naszego sposobu przeżywania rozstania do innych osób z otoczenia, popkultury, do postaci z filmów, książek czy do jakichkolwiek subiektywnie „ustalonych norm”. Pamiętajmy, że to, co czujemy i myślimy, nie wynika tylko z samej sytuacji rozstania, ale również z niepowtarzalnej konglomeracji naszych uprzednich doświadczeń, historii, schematów i sposobów funkcjonowania, naszego „wtedy i tam” oraz naszego „tu i teraz” – to wszystko tworzy specyficzny dla nas filtr, przez który patrzymy na bieżącą sytuację. Dlatego też samouprawomocnienie odczuwanych (lub nieodczuwalnych) emocji jest jedną z pierwszych, jak też jedną z najważniejszych rzeczy, jaką możemy dać sami sobie. Samouprawomocnienie to nic innego jak wysłany sobie komunikat: „Mam prawo czuć to, co czuję, przeżywać to, tak jak to przeżywam”. W uprawomocnieniu ważne jest już samo dostrzeżenie tego, co się w nas dzieje, i zgoda na to, nawet jeśli to w danym momencie trudne. To ważny i niełatwy krok. Często, w szczególnie emocjonalnie obciążających momentach, możemy odczuwać pokusę ucieczki od przykrych uczuć. To zupełnie zrozumiałe zachowanie jest reakcją na cierpienie. Może pojawić się pragnienie odcięcia się od bólu, np. za pomocą nadmiarowej aktywności, substancji, zagłuszania myśli i emocji bodźcami z zewnątrz – byleby tylko nie stanąć z nimi twarzą w twarz. Ta strategia bywa pomocna (inaczej byśmy z niej nie korzystali), ale raczej w małych dawkach i na krótką metę. To trochę tak, jak byśmy naklejali plaster na otwartą, nieopatrzoną ranę i próbowali żyć dalej, jak gdyby nic się nie stało. W krótkiej perspektywie ta praktyka wydaje się skuteczna, w dłuższej powoduje jednak utratę kontaktu z samym sobą, swoimi potrzebami i przeżyciami. Może też prowadzić do poczucia coraz silniejszego przymusu korzystania z unikowych sposobów radzenia sobie. Z czasem w miejsce decyzji o ich stosowaniu może pojawić się poczucie przymusu i nawyk: już nie wybieram tego, że zajadam smutek, tylko muszę to robić, a po napadzie objadania czuję się jeszcze gorzej, więc zajadam to uczucie i w efekcie znowu czuję się gorzej… – i tak może rozkręcić się błędne koło ucieczki od trudnych emocji, wywołujące kolejne trudne emocje. Przez przyjęcie trudnych stanów emocjonalnych nie mam na myśli biernego poddania się i zagłębiania w nie, np. poprzez niepomocne sposoby radzenia sobie czy kontrproduktywne nawyki myślenia (np. zamartwianie się czy obwinianie). Raczej chodzi o postawę otwartości, zaprzestania walki z tym, co i tak jest. O pozwolenie sobie, by czuć to, co czujemy tak, jak to się właśnie odbywa. W radzeniu sobie z trudnymi emocjami pomocna może się okazać wizualizacja. Możemy wyobrazić sobie, że emocje są jak fale. Mają swój początek, punkt kulminacyjny i moment, kiedy zanikają. Możemy zagłębiać się w nie, pozwolić, by nas zalewały, ale możemy też próbować obserwować je „z brzegu”. Pomocne w takiej sytuacji bywa nazwanie swoich stanów i przypomnienie sobie pewnych fundamentalnych praw dotyczących emocji, np.: W tym momencie czuję smutek. Czuję rozpacz. Te emocje są zrozumiałe i mam do nich prawo. Są normalne i naturalne, i choć nieprzyjemne – nie zrobią mi krzywdy. Mogę pozwolić im być, a potem mogę pozwolić im minąć. POLECAMY Bądź dla siebie dobra/dobry Jeśli rozstanie jest dla nas momentem bólu i doświadczania silnych, nieprzyjemnych emocji, w miejsce unikania czy stosowania toksycznych sposobów chwilowego samoukojenia pomocna będzie postawa empatii i samoopieki oparta na zatrzymaniu się i uznaniu własnego sposobu doświadczania tej sytuacji. Możemy powiedzieć do siebie z czułością, troską i wiarą w każde ze słów: „Ten moment, to moment cierpienia, obym była dla siebie (obym był dla siebie) dobra (dobry)”. W ten sposób nie tylko dajemy sobie prawo do przeżywania wszystkich stanów emocjonalnych, ale też pozwalamy sobie je dostrzec, poczuć oraz uznać swoje prawo do cierpienia. W tej formie zwrócenia się do siebie wyraża się też nasze prawo do samoopieki – do zatroszczenia się o siebie z wyrozumiałością i empatią dobrego rodzica. Zaopiekuj się sobą mądrze W komunikacie: „Ten moment, to moment cierpienia, obym była dla siebie (obym był dla siebie) dobra (dobry)” – nie bez powodu pojawiło się słowo „obym”. Świadczy ono, że często nawykowo zapominamy o samoopiece i samoutuleniu. W takich sytuacjach na wewnętrzny monolog związany z doświadczanym obecnie cierpieniem nakładać się mogą dodatkowo zaogniające komunikaty: „weź się w garść”; „przecież nic się takiego nie stało”; „to tyle trwa, czas już przestać się tak czuć”; „sama sobie jesteś winna” itp. To tak jakby wyobrazić sobie sytuację, w której płaczące dziecko z rozbitym kolanem, ze łzami w oczach biegnie do rodzica, by zamiast utulenia i wsparcia dostać surowe spojrzenie i komunikat w stylu: „Mówiłem ci, żeby nie biegać! Masz teraz za swoje”. Postaraj się być dla siebie dobrym rodzicem – takim, jakiego chciał(a)byś dla siebie i innych dzieci. W(y)słuchaj siebie z zaciekawieniem i troską. Utul siebie tak, jak potrafisz i potrzebujesz. Ciepłym słowem, chwilą samotności, chwilą z innymi, kocem, filmem – czymkolwiek, co wynika z Twoich potrzeb. Nie wierz we wszystko, co myślisz Rozstanie jest momentem, który każdy przeżywa inaczej z uwagi na odmienne interpretacje tego wydarzenia. Interpretacje te zależą od naszego sposobu myślenia, a ten z kolei kształtowany jest przez nasze uprzednie doświadczenia, szczególnie z okresu... Ten artykuł dostępny jest tylko dla Prenumeratorów. Sprawdź, co zyskasz, kupując prenumeratę. Zobacz więcej
jak poradzić sobie po rozstaniu forum