Kliknij tutaj --> 🥉 raz chory niedźwiedź pierdział budząc miłosierdzie

Jutro w godzinach wczesnoporannych* zostanę całkiem, całkiem, całkiem sama. Z grubej rury od razu. Bo niby spoko. Bo spoko. Spoko, no. (Zabawne, że mozilla zna słowo ‚spoko’, ale ‚mozilla’ z małej literki już podkreśla.) krajobraz. Jutro w naszych kościołach po raz ostatni zabrzmią kolędy, a później znikną choinki, stajenka betlejemska, by za rok powrócić na nowo. Uczeń Pana Jezusa, którym jest każdy z nas, o tym wie, i z ochotą poukłada ozdoby choinkowe do pudełeczek, żeby służyły w przyszłym roku. Uczeń Pana Jezusa budząc się rano wie, Europa i niedźwiedź. Andrzej de Lazari Wydawnictwo: Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.) 320 str. 5 godz. 20 min. Szczegóły. Kup książkę. Niedźwiedź jako symbol Rosji jest zachodnim osiemnastowiecznym wynalazkiem. Zawarło się w nim barbarzyństwo, agresja, okrucieństwo Bóg przychodzi budząc ciszę Rekolekcje Adwentowe 2020 ks. Łukasz Brus Konferencja 1 Bóg bogaty w Miłosierdzie Bóg bogaty w Miłosierdzie Raz chory niedźwiedź pierdział, budząc miłosierdzie A suseł mu oklaski bił po każdym pierdzie. Czy ten suseł zwariował? - spytał dzięcioł śledzia. Nie Restaurant Quand Harry Rencontre Sally New York. NewsLiveAudioFotoVideoEncyklopediaAdresy FirmOgłoszeniaTwoje kontoWiadomości lokalne z miasta Stalowa Wola i Powiatu Stalowowolskiego. Najnowsze! Najszybciej!Kamera na żywo na panoramę Stalowej Woli na skrzyżowanie Al. Jana Pawła II z ul. KENNagrania audio, rozmowy z ciekawymi ludźmiFotografie z najważniejszych wydarzeń w Stalowej WoliKanał - Pierwsza stalowowolska telewizja internetowaEncyklopedia miasta Stalowa WolaZapowiedzi zbliżających się wydarzeń kulturalnychBaza adresowa najważniejszych firm i instytucji życia publicznegoBezpłatna baza ogłoszeń dla mieszkańców miasta Stalowa Wola jak i Powiatu StalowowolskiegoTwoje konto Zasłyszane... Wiadomości lokalne / Kultura Środa, 18 września 2019 r. godz. 13:20 /ZS/Wieczór pieśni patriotycznych w zabytkowej plebanii na Europejskie Dni DziedzictwaMuzeum Jana Pawła II w Stalowej Woli po raz trzeci włączyło się w Europejskie Dni Dziedzictwa. We współpracy z parafią w Pysznicy został zorganizowany Wieczór Pieśni Jana Pawła II w Stalowej Woli po raz trzeci włączyło się w Europejskie Dni Dziedzictwa. We współpracy z parafią w Pysznicy został zorganizowany Wieczór Pieśni śpiewanie odbyło się 15 września, w zabytkowym budynku plebanii. Spotkaniu przewodniczyła schola młodzieżowa starsza i zespół instrumentalno-wokalny "Akord" pod kierunkiem Teresy Mierzwy. Wydarzenie było okazją do świętowania Niepodległości i rozbudzania postaw patriotycznych w młodszym pokoleniu. Uczestnicy bowiem byli w różnym wieku - młodzi i starsi, miejscowi harcerze, którzy czuwali też nad sprawnym przebiegiem spotkania. Wieczorne wydarzenie miało charakter interaktywny, większość pieśni została wyśpiewana wspólnie ze zgromadzoną publicznością, kilka utworów zaprezentowali soliści. Surowy stan wnętrza obiektu oraz odczytane fragmenty wspomnień księdza Franciszka Nicałka, wikariusza w Pysznicy w latach wojennych z pewnością pozwoliły mocniej przeżyć organizowane wydarzenie. Budynek, w którym odbyło się spotkanie jest świadkiem wielu wydarzeń historycznych tej miejscowości. Odczytane wspomnienia wikariusza dotyczyły niesienia pomocy żołnierzom i partyzantom rannym w czasie II wojny światowej, dla których wielka sala jadalna plebanii była szpitalem. Ksiądz Nicałek nie był zaangażowany w tego typu akcje, które przeprowadzano tajnie z obawy przed represjami ze strony okupanta, ale jako mieszkaniec plebanii obserwował działania proboszcza, ks. Władysława Szubargi i innych ludzi, którzy wykazywali się postawami patriotycznymi. W ramach wydarzenia udostępniono po raz pierwszy zabytkową plebanię do celów kulturalnych, wpisując to patriotyczne śpiewanie na listę działań organizowanych w czasie Europejskich Dni Dziedzictwa. Plebania w Pysznicy została wybudowana na początku XX wieku i zachowała zabytkowy charakter do czasów obecnych. Pomimo rozbudowy w okresie międzywojennym budowla nie zatraciła swego pierwotnego charakteru. wysoko należy ocenić dekorację malarską pokrywająca ściany jadalni zarówno pod względem wartości artystycznych, jak również w wymiarze regionalnym. (jest to jedyna znana dotychczas realizacja malarza z Rozwadowa nazwiskiem Ciołkarz. Przy wsparciu Gminy Pysznica, Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków i Podkarpackiego Urzędu Marszałkowskiego od kilku lat prowadzony jest remont plebanii, z myślą o przystosowaniu części pomieszczeń na potrzeby kulturalne, między innymi jako izbę pamięci tych, którzy zapisali się w sposób szczególny na kartach historii Pysznicy. Wyjątkowa jest architektura budynku, ale też dekoracja głównej sali, neobarokowe malowidła roślinne z czasów powstania plebanii. Dekoracja ma charakter iluzjonistyczny, złożona z motywów ornamentalnych umieszczonych na jednolitym tle w kolorze jasnobeżowym. Pośrodku sufitu, w miejscu w którym zawieszony jest żyrandol wymalowano kolistą rozetę zbudowaną a form roślinnych z umieszczonymi symetrycznie w czterech punktach girlandami z motywów kwiatowych. W pięciu pokojach są zabytkowe piece kaflowe. Dach kryty dachówką ceramiczną zakładkową. Schody na strych drewniane w korytarzu pomiędzy północnym skrzydłem a korpusem głównym. Jeżeli masz jakieś ciekawe informacje, chcesz przekazać coś ważnego,coś interesującego, nie wahaj się - napisz do nas: redakcja@ 20 września 2019 r. godz. 05:16~Ferdek z Poniatowskiego Zadziwia ( a może nie) brak polskich artystów/celebrytów popierających rządy dobrej zmiany. To też jest świadectwem ich mierności intelektualnej, etycznej i ich upadku. Zamiast być elitą kulturalną, która daje przykład zwykłym Polakom, są oni przykładem upadku moralnego, a więc są godni POżałowania. I znowu historia siem powtarza, że zwykły rolnik (chłop kiedyś) jest bardziej rozumny niż ta "elita". Ciężka praca przy produkcji chleba, w naturalnych warunkach uczy rozum i bardziej wyostrza zmysły na "Sacrum". Czyli na to co zatracają miastowi. Niech was Pan Bóg Wszechmogący błogosławi, polscy rolnicy karmiący nas chlebem i wszelkim dobrym pokarmem z rąk 20 września 2019 r. godz. 00:20~Hahahahahah Ferdek ten cytat to z płatnej farmy troli? 00Czwartek, 19 września 2019 r. godz. 18:01~Ferdek z Poniatowskiego Znalezione w internecie: "BRAWO PIS za wspaniałe rządzenie krajem, za świetny rozwój gospodarki polskiej, za programy wspierające polskie rodziny, mieszkania dla ludzi młodych, pomoc dla rolników, seniorów i niepełnosprawnych, za działania na rzecz zwiększenia naszego bezpieczeństwa i zdrowia, za reformy, które wprowadzacie (prokuratura, sądownictwo, emerytury ubeckie, i inne)". No i jak tu nie 20 września 2019 r. godz. 02:49~Acha ha ha ha ha ~!@, NIE ŚWIRUJ. IDŹ NA WYBORY00Piątek, 20 września 2019 r. godz. 00:19~Yer @ferdek klaskaj i jednocześnie wal łbem w ścianę. Mocy nie żałuj!00Czwartek, 19 września 2019 r. godz. 22:07~!@ Doszli w Polsce do głosu wszelkiego autoramentu ś mierdziele, ch amy, niedopieszczone g nojki, powyłazili ze swoich nor, bo nastały dla nich dobre czasy - nie wstydzą się otwierać swoich jap, nie mają szacunku dla nikogo. J ełop zawsze będzie j ełopem, tylko raczej o tym nie wie i dlatego bezwstydnie wypluwa swoje "mądrości"! 00Czwartek, 19 września 2019 r. godz. 21:50~Gis Ferdek, mamusia dużo śniegu zjadła? 00Czwartek, 19 września 2019 r. godz. 20:14~Liverpool A tak faktycznie, to tylko "500+" i nic wiecej. I wyjatkowo wstretna, wyjatkowo krzykliwa PiSowska propaganda@!00Czwartek, 19 września 2019 r. godz. 17:52~Ferdek z Poniatowskiego Jak widzę młodych śpiewających patriotów to mi serce rośnie! Sumsum Corda!00Czwartek, 19 września 2019 r. godz. 16:52~Ferdek z Poniatowskiego Jak se tak czytam te wasz wyPOciny, to dochodzę do wniosku, że na tym forum jest tylko dwóch Polaków, ja i pan Moher49. Większość pluje nienawiścią do wszystkiego co polskie. Czy to są Polacy? Ze mnie już pisowską ciotę zrobili, he he he. Nawet niewinny kot Prezesa zbiera cięgi, he he he. A z panem Moherem49 to ja siem nie we wszystkim zgadzam, bo jestem prawy i sprawiedliwy, a on konfederata marzyciel, ale chociaż se podyskutuję 19 września 2019 r. godz. 16:51~Salak Sąsiad ma rację , że benzyna jest coraz bardziej patriotyczna i stwierdził, że będzie ją pił zamiast obrzydliwego denaturatu. Wczoraj na mojej bieliźnie patriotycznej / slipy / zauważyłem brązowy ślad w kształcie patriotycznym, będę tę bieliznę nosił do czasu do kiedy ślad będzie widoczny. Postaram się również oddawać mocz strumieniem nakreślającym kształt patriotyczny. Muszę dodać , że w moich zasobach posiadam już koszulkę patriotyczną, wprawdzie z zaciekami z piwa i wymiocin po ostatnim meczu patriotycznym, ale co mi tam, jak patriota to patriota. Do następnego przemarszu- pozdrawiam kolegów ze Sztafet Ochronnych00Czwartek, 19 września 2019 r. godz. 16:33~Salak Polska to jednak kraj debili... jakby nie patrzeć! Największy polski naukowiec to Niemiec, największy polski kompozytor to Francuz, nawet wieszcz narodowy i największy poeta to białoruski Żyd... teraz, dzięki pisowskiemu "rządowi" i jego suwerenowi zaczynam rozumieć dlaczego! 00Czwartek, 19 września 2019 r. godz. 16:32~Salak - Mówię o takim zaprzaństwie, o narodzie gnuśnym, nacjonalistycznym i antysemickim. O lenistwie, brudzie, wewnętrznym niechlujstwie, nieposzanowaniu prawa. Chcieli u nas na wsi zrobić kanalizację. Mówię - no wreszcie. Ale firma wykonawcza pokazała mi listy, jakie dostała od ludzi. "Nie będą Żydy po mojej ziemi orać" - pisali. 00Czwartek, 19 września 2019 r. godz. 12:12~Moher49 Chwała Pysznicy. Polskość w Polsce zachowała się tylko w lokalnych ośrodkach, Litwie, Białorusi, Polonii amerykańskiej. Tam każdy festyn zaczyna się od "Polskich Kwiatów" - śpiewa ci obcy wiatr, upaja piękny świat a serce tęskni ... , kobiety słuchają i płaczą. W Tel Awizji rebe Kurskiego tylko jakieś zachodnie gnioty. W knesejmie palą Hanukowe świeczki, w kościele są dni judaizmu. A takie dwie "znawczynie" Cora-nieboszczka i Zapendowska powiedziały kiedyś chłopakowi żeby nie śpiewał "Bogo-ojczyźnianych" tekstów. A w takich Niemczech w Tyrolu w radiu i TV na okrągło niemiecka muzyka, żadna Cora się nie mądrzy. taka jest polskość w Polsce od 30 lat, PIS-owi też to 19 września 2019 r. godz. 23:45~Atlanta Sa mlodzi, ktorzy tancza i spiewaja, ale... najczesciej Polska ich niewiele obchodzi...00Czwartek, 19 września 2019 r. godz. 20:47~Moher49 @ Atlanta, patrzę na YT, oczywiście są tacy co po polsku nie mówią, ale na paradzie Pułaskiego mnóstwo młodzieży, w zespołach polonijnych młodzież. A u nas w zespołach ludowych tylko babki i dziadki, umrą i po Polsce i o to właścicielom Polski chodzi. 00Czwartek, 19 września 2019 r. godz. 20:11~Atlanta Wiekszosc tzw. "Polonii" w USA to calkiem normalni ludzie (to do Mohera) i nie nalezy ich mylic z grupka (glownie starszych) polityczno-religijnych oszolomow!!00Czwartek, 19 września 2019 r. godz. 12:47~Moher49 @~~~, "Naród nasz jak lawa/ z wierzchu zimna i twarda, sucha i plugawa/ Lecz wewnętrznego ognia sto lat nie wyziębi/ Plwajmy na tę skorupę i zstąpmy do głębi". Kto tworzy tę skorupę ?, w czyich rękach rząd, policja, prokuratury?. Sędzia, co powiedział prawdę o narodzie parszywym został natychmiast zawieszony, bo tak chciał ambasador parszywego narodu. Jest tysiące tomów opracowań n/t tego narodu, on to wydał najwięcej swoich ziomków Niemcom, nie Polacy. Taki Gross, Grabowski, Engelking, Śpiewak, Szechter i wielu innych powinni gnić w więzieniach, niestety chroni ich "skorupa". 00Czwartek, 19 września 2019 r. godz. 12:18~~~ Lud polski miast i wsi od lat taki sam. Żydów zatłuką dla majątku, anonim do bezpieki na sąsiada napiszą, własnego psa drągiem zabiją, za księdza pedofila mszę zamówią, zgwałconą na własnej osiemnastce dziewczynę zaszczują, bitą przez męża kobietę wyszydzą, zwyrodnialców gwałcących dziecko świętym oburzeniu bronić będą. Lata mijają a my niezmienni, po katolicku miłościwi, miłością bliźniego i empatią po nos napchani. Oczy w panienkę najświętszą wpatrzone, by zła obok siebie i w sobie nie widzieć, ręce do paciorków złożone, grzechy nasze raz w tygodniu wyspowiadane, i znów żeśmy czyści i nieskalani jak Jezusek dopiero co narodzony. Plugawy naród, zawistny, okrutny, skarlały, rządzony przez podobnych do siebie. Krew z krwi. 19 września 2019 r. godz. 12:11~Norma66 Coś złego stało się z naszym krajem. Zawsze byli w nim i dioci, ale nigdy nie mieli tak świetnych warunków do działania. Na tym polega "dobra" zmiana.. Białoruś,Korea Pn,moja ojczyzna w jednym działa bardzo mi przykro. 00Czwartek, 19 września 2019 r. godz. 11:59~Ńorma66 Kaczyński jak nikt w najnowszej historii obnażył to,że jesteśmy narodem papug, pawi, "dziennikarzy", erotomanów, szaleńców, zawadiaków, głupców i pchnął w grób a Kaczyński wygrzebał obłęd mesjanistyczny, którym upijali się wielcy 19 września 2019 r. godz. 17:14~Ferdek z Poniatowskiego ty wężu trzygłowy ~~~ jesteś chory z nienawiści, jak każdy trol. Gdybym tu widział normalnego POKO, to bym se z nim POdyskutował. A tu sama plugawa liberalno/tęczowa miernota, "stojąca murem' za POstKOmunistami, czyli trenowani trole z farm Helmutów, Prejzy i Władka ze 19 września 2019 r. godz. 12:08~~~ Chorzy z nienawiści fałszywi patrioci w swojej obłudzie, hipokryzji i zakłamaniu są tak samo wiarygodni jak ich protoplaści z PZPR. Tam tylko była miłość ojczyzny, braterska przyjaźń ze Związkiem Radzieckim i przewodnia rola partii. Teraz jest tak samo, tylko ta indoktrynacja jeszcze bardziej nasilona. 00Czwartek, 19 września 2019 r. godz. 11:45~~~ Najważniejsze żeby wiedzieli że nasz Bóg jest największy, Żydzi zabili Jezusa, bracia bliźniacy najpierw odkryli księżyc a potem zwyciężyli Komunę. I Wałęsa im w tym przeszkadzał a prokurator Piotrowicz im pomagał "od środka". Unia jest lewacka i pije z nas krew (bo to Żydzi są panie kochany). Nie ma zanieczyszczenia powietrza od Polskiego Węgla, korniki zostały pobite, i katolicy są najlepsi ludzie na świecie, tylko do rany przyłóż. Soros z pomocą Tuska, Muska i Wałęsy podkopuje wolę narodu. No I Matołuszek jest najlepszym naszym premierem, nawet lepszym od Broszki. Co dalej ? O, Krysia jest wzorem kultury, a Mazurek, Koń Który Mówi, standardem urody. A niejaki Jaki jest nowym standardem inteligencji. Coś jeszcze ?00Czwartek, 19 września 2019 r. godz. 07:35~Edmunt Zberezny Patriotyzm= 19 września 2019 r. godz. 05:47~Lustro @ferdek, głosisz rasizm i straszysz wojną, podobnie w latach 30 ubiegłego wieku przemawiał Adolf i wiemy czy to się skończyło. Swoje deficyty, lenistwo i braki intelektualne próbujesz nadrabiać chamstwem i robić z siebie miłego, patriotę debila, ale to ani smieszn, ani patriotyczne, a co najważniejsze niechrześcijańskie. 00Środa, 18 września 2019 r. godz. 16:26~Ferdek z Poniatowskiego Panie Moher49, nie wiem czy będzie "Pieśń Konfederatów Barskich", ale niech to pana nie zniechęca, proszę przyjść i śpiewać, żeby uczyć młodzież patriotyzmu, bo za 20 lat może być zawierucha za naszą zachodnią granicą, jak siem ciapowate tak szybko rozmnożą i Helmuty się zaczną 19 września 2019 r. godz. 20:06~Liverpool To fakt, ze najwiecej rasistow mieszka we wschodniej czesci Niemiec - byle NRD, sieroty po komunizmie (podobnie jak, np. Kaczynski i Spolka)...00Czwartek, 19 września 2019 r. godz. 10:20~?????? Liverpool: a co powiesz na to, ze w Niemczech to niemal wszyscy wieszaja psy na uchodzcach, pod wschodnia granica dochodzi do regularnych walk w duzych miastach miedzy mlodzieza od uchodzcow a niemiecka. Od lat juz. Poczytaj w pierwszych lepszych mediach niemieckich. Jak nazwiesz wtedy Niemcow - skoro Polak to twoim zdaniem rasista???00Czwartek, 19 września 2019 r. godz. 09:06~Moher49 Panie Ferdku, w aliansach to PIS teraz z żydami, nie z królami. Nie wystarczy śpiewać trzeba działać. Dlaczego policja za moje pieniądze chroni zboczone marsze ?, Kaczyński, cichutki, głowa w piasek z Sorosem nie chce zadzierać. Nie będzie policji, moje chłopaki z ONR, MW, RN pokażą zbokom gdzie ich miejsce. PIS sprzedaje Polskę żydom. Ostatnia transakcja - sprzedaż źródeł Roztocza "amerykańskiej" firmie. Krążą też wokół Lipy, Zaklikowa. Czy Polacy nie potrafią wody wydobyć, butelkować, eksportować, musi być zagraniczny "inwestor" ?. 00Czwartek, 19 września 2019 r. godz. 00:26~Liverpool Ferdek - kolejny maly, polski rasista... ten kraj chyba juz na zawsze bedzie stal na dalekich peryferiach 18 września 2019 r. godz. 16:15~Ferdek z Poniatowskiego Zaczniemy se Hymnem Polski, czyli Mazurkiem Dąbrowskiego. Następnie pięśni w następującej kolejności: 1. Bogurodzica; 2. Gaude Mater Polonia; 3. Gaudeamus igitur; 4. Hymn do miłości Ojczyzny; 5. Mazurek 3 Maja; 6. Boże, coś Polskę; 7. Warszawianka; 8. Chorał; 9. Marsz, marsz Polonia; 10. Cześć polskiej ziemi, cześć; 11. Rota; 12. Marsz Pierwszej Brygady; 13. Hymn do Bałtyku; 14. Modlitwa obozowa; 15. Solidarni; 16. Żeby Polska była Polską W imieniu plebanii zapraszam wszystkich serdecznie, bo pieśni patriotyczne trzeba se śpiewać 00Środa, 18 września 2019 r. godz. 14:25~Orzeł Piękna sprawa .00 Kosmiczne ceny śmieci, tężnia, oczyszczalnia ścieków, śmierć od noża, pożary na składowiskach odpadów, budowa „siódemki”, strajk nauczycieli, a może wizyta premiera Morawieckiego? Jest z czego wybierać. Jakie było najważniejsze wydarzenie minionego roku? Miniony rok raczej do nudnych nie należał. Nie brakowało wydarzeń budzący emocje, oburzenie, zaskoczenie czy zadowolenie. Nie zabrakło też nowych rekordów – oczywiście w bardzo szerokim tego słowa znaczeniu. Spróbujmy je przypomnieć. Na pewno wśród wydarzeń roku 2019 znajdzie się temat drastycznej podwyżki cen za odbiór śmieci. Chyba nie trzeba przypominać, że w Mławie już zdrożały o 225% odpady niesegregowane, a segregowane o 137%. Co gorsza właściwie jest przesądzone, że jeszcze zdrożeją. Przy czym Mława nie jest tu wyjątkiem – w nieco mniejszej skali, ale również drastycznie te opłaty podrożały w gminach naszego powiatu. Gdy już jesteśmy przy odpadach komunalnych, warto przypomnieć tu wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego stwierdzający nieważność podjętej przez radę miasta uchwały o podwyżce cen wody i ścieków, która miała miejsce w 2016 roku. Pomimo wezwań do usunięcia naruszenia prawa, miasto przeszło do porządku dziennego nad tym wyrokiem. Duże zainteresowanie społeczne wzbudziła seria pożarów na składowiskach odpadów firmy Novago w Kosinach Bartosowych i w Miączynie Dużym. Pożarami tymi interesowało się nie tylko lokalne społeczeństwo, ale również Prokuratura Okręgowa w Płocku, która prowadzi postępowanie, w celu ustalenia ich przyczyn. Gdyby to nie było tak tragiczne, śmiało można by rok 2019 nazwać „rokiem noża”, którym to nader chętnie posługiwali się sprawcy ciężkich przestępstw. Przywołać tu trzeba śmierć młodego człowieka w centrum miasta, ale także napad w lipcu na mławskiego taksówkarza, a także grudniowe zdarzenia na Osiedlu Książąt Mazowieckich i w Łomi. Na drugim miejscu w niechlubnych narzędziach przestępstwa uplasował się siekiera. Do użycia tego narzędzia doszło podczas awantur w Strzegowie i na ulicy Napoleońskiej w Mławie. Nie obyło się też bez udziału broni palnej, w mławskim parku został z niej postrzelony młody chłopak, na ulicy 18 Stycznia śmiertelnie postrzelony został 30-letni mężczyzna i policjant w Dębsku. Niestety nie brakowało też wypadków drogowych, w tym tych najbardziej tragicznych, ze skutkiem śmiertelnym. A było ich wiele, o wiele za dużo. Najczęściej śmierć czaiła się na krajowej „siódemce”, a chyba najbardziej tragiczne było zdarzenie z marca, gdzie w zderzeniu pojazdów śmierć w płomieniach poniosło aż trzech mężczyzn. Nie tylko jednak wypadki odbierały nam bliskie osoby. W roku 2019 pożegnaliśmy prof. Ryszarda Juszkiewicza, dyrektora Przemysława Kubińskiego, Barbarę Małecką – wicedyrektor SP 6, Zygmunta Żerańskiego czy księży: Jerzego Dębowskiego i Sławomira Grzelę. Pośród wydarzeń minionego roku nie sposób nie wspomnieć wizyty w Mławie premiera Mateusza Morawieckiego. Przed jego przybyciem „pomalowano na zielono” trawę w parku i połatano dziurawą estradę. Na ceremonii powitania zabrakło jednak gospodarza miasta burmistrza Kowalewskiego. Jak tłumaczył, miał ważniejsze obowiązki rodzinne. Wśród wydarzeń o charakterze personalnym, choć było ich sporo, najwięcej kontrowersji wzbudziło powołanie Magdaleny Kozakiewicz na stanowisko dyrektora Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego. Po protestach związkowców, nauczycieli i rodziców, wojewoda skierował skargę na decyzje powiatu do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego i czekamy na finał tej sprawy. Wśród ważnych wydarzeń trzeba odnotować akcję strajkową mławskich nauczycieli i obawy, czy matury w Mławie odbędą się w terminie. Gdyby chcieć utworzyć kategorię „znikanie” to z Mławy zniknęło przedsiębiorstwo PKS, co spowodowało pewne perturbacje w komunikacji publicznej, ale za to ucieszyło deweloperów, którzy odkupili atrakcyjnie położone grunty. Zniknął również w tym roku pomost nad zalewem Ruda i pozostawił po sobie jak dotąd tylko pustkę. Wśród przypadków znikania wymienić należy też zniknięcie krzyża ze ściany na sali obrad radnych miejskich. Przewodniczący Prejs najpierw tłumaczył, że nie ma takiej potrzeby, by w świeckiej instytucji wisiał krzyż, potem jednak doprecyzował, że to jego prywatne zdania, a krzyż spadł podczas montażu nowego wystroju ale będzie nadal wisiał podczas sesji na swoim dotychczasowym miejscu. W kategorii „pojawiło się” też jest kilka ważnych pozycji. Pojawiła się nowa oczyszczalnie ścieków. Co prawda uroczyste otwarcie odbyło się, gdy firma Suez nie posiadała jeszcze zezwolenia na użytkowanie, ale kto by się tam przejmował takimi drobiazgami jak przestrzeganie prawa. Zakończona została też rewitalizacja placu przy „handlowcu”, która kosztowała 3,5 mln zł. Do oddanych inwestycji dodać należy nowe rondo i ulicę Lelewela, tężnię solankową i park na Wólce oraz rozpoczęcie prac przy budowie dwóch odcinków trasy S7. W podmławskim lesie zasadzono 80 dębów pamięci przypominających o bohaterskich Obrońcach Mławy z 1939 roku. Szpital otworzył poradnię diabetologiczną, a MPDM przejęło prowadzenie komunikacji miejskiej. No i koniecznie musimy wspomnieć o publikacjach dotyczących dwóch rekordów w naszym powiecie. Na początku stycznia 2019 roku w Mławie na ulicy Płockiej, policjanci zatrzymali Krzysztofa K., mieszkańca gm. Szreńsk. Mężczyzna kierował samochodem osobowym, marki Opel Zafira, mając w organizmie aż 6,30 promila alkoholu. Niechlubny, bo niechlubny, ale jednak to jak na razie rekordzista wszech czasów w naszym powiecie. Drugi rekord, który padł w 2019 roku, to kwota 250 tys. zł z odpisu tzw. „1%” przekazana dla organizacji pożytku publicznego. O tu się można tylko z tego cieszyć. Oprócz rekordów pisaliśmy też wielokrotnie o ciekawostkach jak tabun koni biegający po ulicy Dworcowej, ale także akcjach straży pożarnej ratujących krowę, która wpadła do szamba w Zawadach, czy koziołka uwięzionego w studni w Wojnówce. Z takich wydarzeń bardziej dramatycznych wspomnieć trzeba ewakuację uczniów SP 7 po rozpyleniu gazu, czy alarmy bombowe w mławskich szkołach przed egzaminami. A wy, czy macie już swoje typy? JK Po 26 latach przerwy trasą kolejową z Kościerzyny do Gdyni pojadą pociągi pospieszne. Skład należący do PKP Intercity będzie jechał tamtędy nocą z Rzeszowa do Helu. To nie jedyny przewoźnik, który planuje organizować przewozy na linii przez Kaszuby do Gdyni. Ostatni pociąg pospieszny na linii 201 z Gdyni do Kościerzyny przejechał w 1990 roku. W późniejszych latach - po 2000 r. - można było zobaczyć w rozkładzie pociągi pospieszne, ale ostatecznie przewoźnicy decydowali się, że pociągi pojadą szlakiem przez Tczew. Na trasie królowały pociągi osobowe Przewozów Regionalnych. Od zeszłego roku natomiast jedynym przewoźnikiem pasażerskim na linii nr 201 jest spółka SKM. Ma się to jednak nieco zmienić, przynajmniej w okresie wakacyjnym. Na trasę wyjedzie pociąg Pociąg TLK Gemini będzie kursował w sezonie wakacyjnym, czyli od 25 czerwca do 1 września. Na trasie Rzeszów-Lublin-Hel przez Dęblin, Warszawę, Kutno, Toruń, Bydgoszcz, Kościerzynę i Gdynię. Uruchomienie tego połączenia pozwoli dojechać do atrakcyjnych turystycznie kurortów, na Kaszubach i w Borach Tucholskich - mówi Beata Czemerajda, rzecznik prasowy PKP umożliwić pasażerom sprawny dojazd, pociąg będzie kursował w godzinach nocnych, dzięki czemu z samego rana podróżni dojadą na Lubelszczyznę i Podkarpacie czy też w drugą stronę, nad Gemini jadący nad morze pojawi się w Wierzchucinie o godz. 3:50 i w Kościerzynie o godz. 5:10 (zgodnie z projektem rozkładu jazdy). W drodze powrotnej z Kościerzyny odjedzie o godz. a z Wierzchucina o godz. 1: też: Elektryfikacja kolei na Kaszuby. 100 km sieci trakcyjnej i dwa tory z Trójmiasta do Kościerzyny Eksperci: jedna jaskółka wiosny nie czyni- Zaplanowanie tego pociągu trasą przez Kościerzynę jest logiczną konsekwencją obserwowanej od mniej więcej kilkunastu miesięcy polityki władz PKP Intercity, zgodnie z którą rozwija się ofertę PKP IC na liniach niezelektryfikowanych - mówi Paweł Rydzyński, dyrektor ds. projektów transportowych w Zespole Doradców Gospodarczych "Tor"Eksperci jednak zadają pytanie: czy nocne godziny kursowania TLK Gemini będą atrakcyjne dla pasażerów chcących dostać się do kurortów na Kaszuby i w Bory? - TLK Gemini ma pomiędzy Gdynią i Bydgoszczą zaplanowane postoje w Kościerzynie i w Wierzchucinie. Ani jedna, ani druga stacja nie są celem podróży samym w sobie: stamtąd do ośrodków wypoczynkowych trzeba jeszcze dojechać. Co nie zmienia jednak faktu, że poszukiwanie przez PKP Intercity pasażerów na nowych trasach jest jak najbardziej chwalebne - mówi też: Katastrofa kolejowa pod Kościerzyną sprzed prawie 50 lat Pociągi Arrivy na torach z Kościerzyny do Gdyni?Co ciekawe, nie tylko PKP Intercity planuje wysłać pociągi na Kaszuby. Chce to zrobić także prywatny przewoźnik - spółka Arriva. Jej pociąg pojechałby z Bydgoszczy na Hel właśnie przez Kościerzynę, Osowę i jest takie, by pociąg z Bydgoszczy wyjeżdżał rano, a wracał z Helu wieczorem. Pociąg ma być przyspieszony, z szybkim według planu czasem przejazdu (np. na trasę Gdynia-Hel pokona w ok. 80 min). Ten sam skład w ciąg dnia wykona jeszcze trasę Hel - Władysławowo, tzn. dojedzie na Hel, pojedzie na trasie Hel-Władysławowo-Hel i potem dopiero wróci do Bydgoszczy. Siedziały raz dwie myszy popod polną miedzą. Siedzą tak sobie, siedzą, siedzą, siedzą, siedzą, Siedzą, siedzą, wtem nagle w srogi wigor wpadły! Jak nie hycną do góry... i z powrotem siadły. Latał sobie z radarem pewien gacek młody I po drodze omijał przeróżne przeszkody, Lecz właśnie gdy się cieszył, że je tak omija, Wpadłszy na jedną z przeszkód rozbił sobie ryja. Zrobił wilk elektrownię, lecz by prąd uzyskać Spalał w niej cały węgiel z kopalni od liska. Kopalnia z elektrowni cały prąd zżerała, Stąd brak światła i węgla. Ale system działa! Złapał raz wróbel glizdę, glizda przerażona A on ją zaczął dziobać dziobem od ogona. Dziobie ją, dziobie, dziobie, podziobał ją trocha, A wtem glizda powiada: - Stary, mów mi Zocha! Raz ordynarny niedźwiedź kucnąwszy na łące W dość niewybredny sposób podtarł się zającem. Zając się potem żonie chwalił po obiedzie: - Wiesz stara, nawiązałem współpracę z niedźwiedziem! Kiedyś pijany zając włóczył się po rżysku, A spotkawszy niedźwiedzia, naprał go po pysku. Niedźwiedź wpadłszy do domu wrzasnął: - Leokadio! Coś się chyba zmieniło, włącz no prędko radio! Płakał niedźwiedź przed lisem, pijąc wraz z nim wódę: - Ty wiesz, mam czworo dzieci, ale wszystkie rude... - Ha! - krzyknął lis obłudnie, ukrywszy twarz w dłoniach - Mój syn także jest rudy, ktoś nas robi w konia! Prosiła glizda słonia raz w nietrzeźwym stanie: - Strasznie mnie plecy swędzą, podrap mnie kochanie. Słoń podrapał i ryknął śmiechem jak armała: - Stara, co się wygłupiasz, coś taka plaskata? Złapał niedźwiedź świstaka idąc raz pod górkę, A pragnąc na nim świstać, chciał mu dmuchać w dziurkę. Świstak chodu, lecz zanim schował się do chaty, Pisnął: - Mógłbyś przynajmniej chamie przynieść kwiaty! Dwie durne myszy były dumne niesłychanie, Że je kocur zaprosił do siebie na śniadanie. Jakoż było śniadanie; kocur dwakroć mlasnął, Zjadł obie, ziewnął, pierdnął i z powrotem zasnął. Słysząc kiedyś, że chomik podreptał po zboże, Chomikowa wpuściła królika w swe łoże. Wtem nagle chomik wraca, ze wściekłości blady, A ona w krzyk: - Jej Niusiek, to ty już z Kanady? Spotkał kiedyś tchórz tchórza idąc po podwórzu I pyta: Ty nie w pracy? Co się stało tchórzu? - Wziąłem pracę do domu, dyrektor się zgodził. To rzekłszy, szedł do domu i tam się zesmrodził. Wyjrzała glizda z dziury i wesoło gwizda, Wtem patrzy - z drugiej strony sterczy druga glizda. Dalejże ją uwodzić, a ta rzecze srogo: - Odwal się żeż kretynko, ja jestem twój ogon! Dmuchał żabę chuligan raz, kawał świntucha. Dmucha ją, dmucha, dmucha, dmucha, dmucha, dmucha, Wtem bęc - z żaby królewna śliczna się wyłania! A ten skurczybyk wcale nie przerwał dmuchania... Raz kiedyś jurny wróbel w miłosnej euforii Chwalił się, że zajeździ kobyłę historii, Lecz kiedy wyładował temperament dziki, Kobyła stwierdziła: - Chyba mam owsiki... Udzielał raz wywiadu kotek, że jest zdrowy, Wtem uszki mu opadły, oczki wyszły z głowy, Pękł mu brzuch, ogon, płuca i głosowa struna, Wreszcie zdębiał, ocipiał, zesrał się i umarł. Amen. Zapylała raz pszczółka jakiegoś badyla, Wtem czuje, że od tyłu też ją ktoś zapyla. Patrzy się, a to truteń, niejaki Zenobi. Morał - rób dobrze innym, tobie też ktoś zrobi. Chomik, zbierając plony, do swej norki ganiał, A obok dobry niedźwiedź chomika ochraniał. Potem zjadł mu te plony, wytarł łapą mordę, Wydupcył biedne zwierzę i przypiął mu order. Raz chory niedźwiedź pierdział, budząc miłosierdzie A suseł mu oklaski bił po każdym pierdzie. Czy ten suseł zwariował? - spytał dzięcioł śledzia. Nie - śledź odparł - to rzecznik prasowy niedźwiedzia. Kiedyś baca krótkowidz z owieczki korzystał, Dziwiąc się, że mu ona nie beczy, lecz śwista. Dopiero na kolegium mu wytłumaczono Że wyryćkał świstaka, co był po ochroną. Walczył orzeł z sępami, aż obrósł w legendę. Niestety - przy okazji podłapał też mendę. Wszyscy pytają orła: - Jak walczyłeś? Świergol! A menda w krzyk: - Spuściliśmy tym sępom wpierdol! Wyryćkał lisek kotka na sianku przy płotku I spytał: - Jak oceniasz ten mój wyczyn, kotku? - Cóż - rzekł kotek - przez miesiąc nie będę mógł siedzieć, Lecz gdyby nie ty, toby mnie wyryćkał niedźwiedź. Dwa liski w jednym gnieździe mieściły się z trudem Więc na zewnątrz sterczały im dwie dupy rude. Widząc to docent Wolczew zaczął bić im brawo. Bo myślał, że to rude, to jest Rude Pravo. Raz do koguta z krzykiem przybiegły kurczaki: - Tata, lis porwał mamę i wlecze ją w krzaki! Kogut tak się śmiać zaczął, że aż wpadł do ścieku: - Widać, że moja stara jest jeszcze na fleku! Dorwał raz kocur nutrię nad wodą przy buku, A że był nieźle spity, chciał jej zrobić kuku. - Po pierwsze - rzekła nutria - ja też jestem samiec, A po drugie się śpieszę, bo dzisiaj gra Chamiec. Spotkał królik oślicę kiedyś w leśnej głuszy; Myślał, że to królica, bo ma długie uszy, Przy czym dziwnie dorodna, wielka jak chałupa, Więc aż jęknął z zachwytu: - Rany, ale dupa! Chciano raz o słowiku zasięgnąć opinii, Więc się o tę opinię zwrócono do świni, A świnia napisała w rubryce "uwagi": Słowik ma bardzo mały przyrost żywej wagi. Lis i wróbel, ambitni obaj przeciwnicy Kłócili się, kto lepiej dogodził słonicy. Słonica, zapytana, rzekła cierpkim tonem, Że faktycznie coś jej piszczało pod ogonem. Raz opus na pustyni napotkał oposa I powiada: - Cześć stary, chcesz trochę kokosa? - Dziękuję - rzekł uprzejmie opos do opusa - Ale tak prawdę mówiąc wolałbym kaktusa. Szukały dwa bizony jakąś bizonicę Wtem nagle jeden wrzasnął: - O, widzę samicę! Po chwili jednak wraca i jęczy bidula: - Tfu, ale żem się naciął, to była "Vistula"! Przeniósł się szczur do miasta, rozejrzał się z wolna, Patrzy - a za nim drepcze mała myszka polna. Wtedy szczur oburzony rozdarł na nią pyska: - To straszne, jak ta wiocha do miasta się wciska! Spotkał królik lisicę ponętną i rudą I powiada: - Chcesz stara, nauczę cię dżudo? W rezultacie ten królik płaci alimenta Na cztery śliczne, małe, tłuste królisięta Wraca zając po balu w dość nietrzeźwym stanie I patrzy, a zajęczyca z niedźwiedziem na sianie! Skoczył zając, lecz zaraz z wściekłości ochłonął: - Niestety - rzekł - niedźwiedzie u nas pod ochroną... Szedł po ciemku staruszek, byłby wpadł na krzaczek, Ale mu w tym momencie zaświecił robaczek. Zacny staruszek mruknął, no jakoś mi leci, Choć żem stary, to jednak robaczek mi świeci. Raz słowik śliczne pienia wywodził na żerdzi, A obok usiadł śmierdziel, wypiął się i śmierdzi. Przestań - błaga go słowik - bo mnie tu szlak trafi. Trudno - odrzekł śmierdziel - każdy robi co potrafi. Spotkał raz pancernika pancernik wśród mięty I pyta go: a cożeś ty taki wyrośnięty? Na to ten duży wydał ryk okropnie gromki I odrzekł: tażesz ja jestem pancernik Patiomkin! Zniosła strusica jajo, całe na zielono Struś w krzyk: z kim mnie zdradzasz ty niewierna żono! Skąd mam wiedzieć - odparła - pytasz jak głuptasek Wszak wiesz, że jak na mnie krzykną, chowam głowę w piasek Współczuły raz sąsiadki pani koliberek Pani mąż to ma raczej mały kaliberek Owszem, odrzekła żona nie wstydząc się zwierzeń Lecz za to na sekundę do dwustu uderzeń! Złapał raz Rybak Rybkę Złotą, która w strachu Przyrzekała, że załatwi mu podróż na zachód, Lecz gdy mu załatwiła, przybiegł do niej z mordą: - Ja chciałem do Frankfurtu, ale nie nad Odrą! Napadł na turystkę Jeden niedźwiedź dziki. Trafił na artystkę, Musi brać zastrzyki. Spowiadał się baca, Jak Kaśkę obracał. Nie będę Wam dukał, Czym mu ksiądz odstukał. Przyszedł gość do doktora, biada na swe zdrowie. - Jakaś mi żaba - mówi - wyrosła na głowie. - Umówmy się - odrzekło to zwierzę niegłupie - Nie ja jemu na głowie, lecz on mnie na dupie. Siedziały raz dwie myszy popod polną miedzą. Siedzą tak sobie, siedzą, siedzą, siedzą, siedzą, Siedzą, siedzą, wtem nagle w srogi wigor wpadły! Jak nie hycną do góry... i z powrotem siadły. Latał sobie z radarem pewien gacek młody I po drodze omijał przeróżne przeszkody, Lecz właśnie gdy się cieszył, że je tak omija, Wpadłszy na jedną z przeszkód rozbił sobie ryja. Zrobił wilk elektrownię, lecz by prąd uzyskać Spalał w niej cały węgiel z kopalni od liska. Kopalnia z elektrowni cały prąd zżerała, Stąd brak światła i węgla. Ale system działa! Złapał raz wróbel glizdę, glizda przerażona A on ją zaczął dziobać dziobem od ogona. Dziobie ją, dziobie, dziobie, podziobał ją trocha, A wtem glizda powiada: - Stary, mów mi Zocha! Raz ordynarny niedźwiedź kucnąwszy na łące W dość niewybredny sposób podtarł się zającem. Zając się potem żonie chwalił po obiedzie: - Wiesz stara, nawiązałem współpracę z niedźwiedziem! Kiedyś pijany zając włóczył się po rżysku, A spotkawszy niedźwiedzia, naprał go po pysku. Niedźwiedź wpadłszy do domu wrzasnął: - Leokadio! Coś się chyba zmieniło, włącz no prędko radio! Płakał niedźwiedź przed lisem, pijąc wraz z nim wódę: - Ty wiesz, mam czworo dzieci, ale wszystkie rude... - Ha! - krzyknął lis obłudnie, ukrywszy twarz w dłoniach - Mój syn także jest rudy, ktoś nas robi w konia! Prosiła glizda słonia raz w nietrzeźwym stanie: - Strasznie mnie plecy swędzą, podrap mnie kochanie. Słoń podrapał i ryknął śmiechem jak armała: - Stara, co się wygłupiasz, coś taka plaskata? Złapał niedźwiedź świstaka idąc raz pod górkę, A pragnąc na nim świstać, chciał mu dmuchać w dziurkę. Świstak chodu, lecz zanim schował się do chaty, Pisnął: - Mógłbyś przynajmniej chamie przynieść kwiaty! Dwie durne myszy były dumne niesłychanie, Że je kocur zaprosił do siebie na śniadanie. Jakoż było śniadanie; kocur dwakroć mlasnął, Zjadł obie, ziewnął, pierdnął i z powrotem zasnął. Słysząc kiedyś, że chomik podreptał po zboże, Chomikowa wpuściła królika w swe łoże. Wtem nagle chomik wraca, ze wściekłości blady, A ona w krzyk: - Jej Niusiek, to ty już z Kanady? Spotkał kiedyś tchórz tchórza idąc po podwórzu I pyta: Ty nie w pracy? Co się stało tchórzu? - Wziąłem pracę do domu, dyrektor się zgodził. To rzekłszy, szedł do domu i tam się zesmrodził. Wyjrzała glizda z dziury i wesoło gwizda, Wtem patrzy - z drugiej strony sterczy druga glizda. Dalejże ją uwodzić, a ta rzecze srogo: - Odwal się żeż kretynko, ja jestem twój ogon! Dmuchał żabę chuligan raz, kawał świntucha. Dmucha ją, dmucha, dmucha, dmucha, dmucha, dmucha, Wtem bęc - z żaby królewna śliczna się wyłania! A ten skurczybyk wcale nie przerwał dmuchania... Raz kiedyś jurny wróbel w miłosnej euforii Chwalił się, że zajeździ kobyłę historii, Lecz kiedy wyładował temperament dziki, Kobyła stwierdziła: - Chyba mam owsiki... Udzielał raz wywiadu kotek, że jest zdrowy, Wtem uszki mu opadły, oczki wyszły z głowy, Pękł mu brzuch, ogon, płuca i głosowa struna, Wreszcie zdębiał, ocipiał, zesrał się i umarł. Amen. Zapylała raz pszczółka jakiegoś badyla, Wtem czuje, że od tyłu też ją ktoś zapyla. Patrzy się, a to truteń, niejaki Zenobi. Morał - rób dobrze innym, tobie też ktoś zrobi. Chomik, zbierając plony, do swej norki ganiał, A obok dobry niedźwiedź chomika ochraniał. Potem zjadł mu te plony, wytarł łapą mordę, Wydupcył biedne zwierzę i przypiął mu order. Raz chory niedźwiedź pierdział, budząc miłosierdzie A suseł mu oklaski bił po każdym pierdzie. Czy ten suseł zwariował? - spytał dzięcioł śledzia. Nie - śledź odparł - to rzecznik prasowy niedźwiedzia. Kiedyś baca krótkowidz z owieczki korzystał, Dziwiąc się, że mu ona nie beczy, lecz śwista. Dopiero na kolegium mu wytłumaczono Że wyryćkał świstaka, co był po ochroną. Walczył orzeł z sępami, aż obrósł w legendę. Niestety - przy okazji podłapał też mendę. Wszyscy pytają orła: - Jak walczyłeś? Świergol! A menda w krzyk: - Spuściliśmy tym sępom wpierdol! Wyryćkał lisek kotka na sianku przy płotku I spytał: - Jak oceniasz ten mój wyczyn, kotku? - Cóż - rzekł kotek - przez miesiąc nie będę mógł siedzieć, Lecz gdyby nie ty, toby mnie wyryćkał niedźwiedź. Dwa liski w jednym gnieździe mieściły się z trudem Więc na zewnątrz sterczały im dwie dupy rude. Widząc to docent Wolczew zaczął bić im brawo. Bo myślał, że to rude, to jest Rude Pravo. Raz do koguta z krzykiem przybiegły kurczaki: - Tata, lis porwał mamę i wlecze ją w krzaki! Kogut tak się śmiać zaczął, że aż wpadł do ścieku: - Widać, że moja stara jest jeszcze na fleku! Dorwał raz kocur nutrię nad wodą przy buku, A że był nieźle spity, chciał jej zrobić kuku. - Po pierwsze - rzekła nutria - ja też jestem samiec, A po drugie się śpieszę, bo dzisiaj gra Chamiec. Spotkał królik oślicę kiedyś w leśnej głuszy; Myślał, że to królica, bo ma długie uszy, Przy czym dziwnie dorodna, wielka jak chałupa, Więc aż jęknął z zachwytu: - Rany, ale dupa! Chciano raz o słowiku zasięgnąć opinii, Więc się o tę opinię zwrócono do świni, A świnia napisała w rubryce "uwagi": Słowik ma bardzo mały przyrost żywej wagi. Lis i wróbel, ambitni obaj przeciwnicy Kłócili się, kto lepiej dogodził słonicy. Słonica, zapytana, rzekła cierpkim tonem, Że faktycznie coś jej piszczało pod ogonem. Raz opus na pustyni napotkał oposa I powiada: - Cześć stary, chcesz trochę kokosa? - Dziękuję - rzekł uprzejmie opos do opusa - Ale tak prawdę mówiąc wolałbym kaktusa. Szukały dwa bizony jakąś bizonicę Wtem nagle jeden wrzasnął: - O, widzę samicę! Po chwili jednak wraca i jęczy bidula: - Tfu, ale żem się naciął, to była "Vistula"! Przeniósł się szczur do miasta, rozejrzał się z wolna, Patrzy - a za nim drepcze mała myszka polna. Wtedy szczur oburzony rozdarł na nią pyska: - To straszne, jak ta wiocha do miasta się wciska! Spotkał królik lisicę ponętną i rudą I powiada: - Chcesz stara, nauczę cię dżudo? W rezultacie ten królik płaci alimenta Na cztery śliczne, małe, tłuste królisięta Wraca zając po balu w dość nietrzeźwym stanie I patrzy, a zajęczyca z niedźwiedziem na sianie! Skoczył zając, lecz zaraz z wściekłości ochłonął: - Niestety - rzekł - niedźwiedzie u nas pod ochroną... Szedł po ciemku staruszek, byłby wpadł na krzaczek, Ale mu w tym momencie zaświecił robaczek. Zacny staruszek mruknął, no jakoś mi leci, Choć żem stary, to jednak robaczek mi świeci. Raz słowik śliczne pienia wywodził na żerdzi, A obok usiadł śmierdziel, wypiął się i śmierdzi. Przestań - błaga go słowik - bo mnie tu szlag trafi. Trudno - odrzekł śmierdziel - każdy robi co potrafi. Spotkał raz pancernika pancernik wśród mięty I pyta go: a cożeś ty taki wyrośnięty? Na to ten duży wydał ryk okropnie gromki I odrzekł: tażesz ja jestem pancernik Patiomkin! Zniosła strusica jajo, całe na zielono Struś w krzyk: z kim mnie zdradzasz ty niewierna żono! Skąd mam wiedzieć - odparła - pytasz jak głuptasek Wszak wiesz, że jak na mnie krzykną, chowam głowę w piasek. Współczuły raz sąsiadki pani koliberek Pani mąż to ma raczej mały kaliberek Owszem, odrzekła żona nie wstydząc się zwierzeń Lecz za to na sekundę do dwustu uderzeń! Złapał raz Rybak Rybkę Złotą, która w strachu Przyrzekała, że załatwi mu podróż na zachód, Lecz gdy mu załatwiła, przybiegł do niej z mordą: - Ja chciałem do Frankfurtu, ale nie nad Odrą!

raz chory niedźwiedź pierdział budząc miłosierdzie